Studenci mogą znaleźć się m.in. w wirtualnym miejscu zbrodni czy mierzyć się z trudnościami, z jakimi na co dzień zmagają się osoby z niepełnosprawnościami. Jest to idealne środowisko do doskonalenia umiejętności, gdy praktyka w rzeczywistych warunkach może okazać się niemożliwa, np. na ograniczenia lub wysokie koszty, które są nieporównywalnie mniejsze, niż w przypadku wygenerowania rzeczywistego zdarzenia.
Dzięki wirtualnej rzeczywistości można np. symulować awarię w elektrowni lub stworzyć scenę zbrodni do badań kryminalistycznych. Sala umożliwia także stworzenie warunków, w jakich na co dzień znajdują się osoby z niepełnosprawnościami.
Czytaj też: Poczta otworzyła sortownię w "dolinie śmierci" Dramatyczny apel mieszkańców [WIDEO]
Z zajęć prowadzonych w sali symulacji będą mogli korzystać nie tylko studenci, ale także przedstawiciele stowarzyszeń i fundacji czy pracownicy urzędów.
Symulator powstał na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego w ramach projektu "Jak najbliżej dostępności". Jego koszt to ponad 962 tysiące złotych.
Czytaj też: Ograniczą uciążliwe bodźce. "Cicha godzina" w zachodniopomorskim oddziale NFZ