"No prosimy ars amandi nie w muzeum!"
Na facebookowym profilu Fortu Gerharda w Świnoujściu pojawił się wpis, w którym czytamy m.in.:
"Uprzejmie uprasza się naszych Gości... jak to napisać... no prosimy ars amandi nie w muzeum!"
Okazuje się bowiem, że mroczne zakamarki muzeum to dla niektórych idealne miejsce do uprawiania seksu. Zarządzający obiektem podkreślają jednak, że jest to - delikatnie mówiąc - niewskazane, zwłaszcza w takim miejscu.
"Rozumiemy, że wyjątkowe eksponaty, ba mundurowa obsługa potrafią przyprawić o dreszcze, EKSCYTACJE i podniecenie! A na miłość boską - Kochani - szczególnie Ci z gorącą krwią- jest tyle miejsce do zabawy w okolicy... Zakochani Goście prosimy o zrozumienie - większość Eksponatów w naszym muzeum to przedmioty „urodzone” wiele lat temu i obyte w całkowicie innych normach obyczajowych. Konserwatywne, ba wręcz ortodoksyjne i wstrzemięźliwe. Nie narażamy je na dyskomfort!"
- apelują administratorzy i przypominają, że obiekt wyposażony jest w kamery, które rejestrują miłosne igraszki.
"Warto przypomnieć, że muzealny monitoring został wyposażony niedawno w dobrej jakości kamery i rejestrator. Zapisy przed skasowaniem są przeglądane, a przecież nie wszyscy zarejestrowani kamerami chcę by ich miłosne uniesienia oglądały osoby postronne"
- czytamy w dalszej części wpisu.
Czytaj też: Tak się kiedyś wypoczywało nad morzem! Zobacz wyjątkowe zdjęcia sprzed prawie 70 lat! [GALERIA]
Seks w miejscach publicznych. Takie pozycje królują [ZDJĘCIA]
"Najseksowniejsze muzeum świata!"
Pod wpisem pojawiły się dziesiątki komentarzy, w których internauci często obracają całą sytuację w żart.
- "No to już wiemy, co Komendant robi po godzinach... Przegląda monitoring"
- "Najseksowniejsze muzeum świata! Przyjdź i poczuj jak rośnie Ci armata!"
- "Kolega się pytał, czy będziecie umieszczać filmiki na RedTube?"
- "Wynajmować na godziny - zarobicie więcej niż na wejściówkach"
- czytamy w komentarzach.
Zobacz koniecznie: Ostre sceny seksu na Piotrkowskiej w Łodzi. Robili to na ławce w biały dzień. Jest nagranie
Chociaż na pierwszy rzut oka sytuacja może wydawać się zabawna, warto mieć na uwadze, że "miłe chwile" w zakamarkach muzeum mogą mieć poważne (i to dosłownie!) konsekwencje. Uprawianie seksu w miejscu publicznym, nawet gdy robi się to w ciemnym kącie za armatą, to według obowiązującego prawa "nieobyczajny wybryk", który może skończyć się grzywną do 1500 zł, naganą, aresztem lub ograniczeniem wolności.
Czytaj też: W tych miejscach możesz opalać się NAGO! Gdzie są plaże naturystów w Zachodniopomorskiem? [PRZEWODNIK, MAPY]