Hera nie uciekła daleko. Została w pobliżu miejsca wypadku. Mądry psiak wiedział, że kochająca właścicielka tak jej nie zostawi. Faktycznie mała Zuzia, jedna z poszkodowanych w wypadku, zrobiła wszystko, by dzięki policyjnemu komunikatowi i mediom, którego o nim poinformowały, o zaginięciu Hery dowiedziało się jak najwięcej osób. Jasnobrązowego kundelka z charakterystyczną wadą zgryzu i urwanym ogonkiem kilkaset metrów od miejsca wypadku, pod mostem, zauważyli pracujący przy naprawie łodzi.
Zobacz też: Gangster wciąż poszukiwany! Dwa tygodnie temu ślad po nim zaginął [GALERIA]
Hera, która miała na sobie obrożę i smycz, dała się złapać. O finale poszukiwań powiadomiona została policja. Ta informację przekazała właścicielom Hery, którzy sami ją odebrali od znalazcy. Hera cała i zdrowa bezpiecznie wróciła do domu.