Na pierwszy rzut oka pomysł może wydać się absurdalny, jednak jest to dość oryginalny sposób na zwrócenie uwagi na problem, z którym mieszkańcy Szczecina borykają się od dawna. Bezskutecznie. Dzików jest coraz więcej, apele o pomoc nie pomagają, wiele osób boi się wyjść z domu, by nie spotkać zwierząt na swojej drodze.
- Temat zgłaszam od kilku dni do Wydziału Ochrony Środowiska, Łowczego Miejskiego, Zakładu Usług Komunalnych oraz Straży Miejskiej - mówi Michał Wilkocki. - Dziwi mnie bagatelizowanie sprawy, a przecież bezpieczeństwo mieszkańców to priorytet. Dziki każdego dnia okrążają Jeziorko Słoneczne. Cześć mieszkańców nie może wyjść z dziećmi do szkoły, ze względu na dziki pod klatką.
Zobacz też: Przytulone dziki spod Chojny robią FURORĘ w sieci! Ten widok chwyta za SERCE!
Były radny wpadł więc na pomysł, by nagłośnić problem w dość przewrotny sposób. Oficjalnie zgłosił kandydaturę dzików z Jeziorka Słonecznego na Gumieńcach do honorowego tytułu "Ambasador Szczecina".
"Na stałe wpisały się w krajobraz Szczecina. Nawiązały więź z mieszkańcami Gumieniec, Pomorzan i innych osiedli. Zwierzę to było symbolem króla Ryszarda III. Doceniane także w Polsce. Dzik występuje w legendzie o powstaniu Kielc. Według tej legendy Kielce swą nazwę wywodzą od dzika. W sercu Kielc na pamiątkę tego wydarzenia znajduje się pomnik dzika o wdzięcznej nazwie 'Kiełek'"
- czytamy w uzasadnieniu wniosku.