"Wychodzę rano z domu, a na niebie jakieś dziwne światło" - napisał do nas pan Adrian, mieszkaniec osiedla przy ulicy Kusocińskiego. - "To wyglądało jak UFO!".
Na dowód czytelnik przesłał nam krótki film nagrany smartfonem. Świetlista plama prześwitująca przez gęste chmury rzeczywiście wygląda dość tajemniczo i nie przypomina żadnego z obiektów, które można zauważyć na co dzień.
Podobne zjawisko zaobserwował również inny czytelnik, który mieszka w sąsiedztwie.
"Jak zobaczyłem to po raz pierwszy, to się przestraszyłem" - potwierdza pan Mateusz.
Na szczęście nie ma powodu do strachu. Jasna plama poruszająca się po niebie to na szczęście nie przybysze z obcych cywilizacji. To po prostu efekt odbicia na chmurze światła reflektora, potocznie nazywanego "szperaczem", który znajduje się w bliskim sąsiedztwie i jest uruchamiany co jakiś czas. W przypadku dobrej przejrzystości powietrza, połączonej z gęstymi chmurami, nie widać smugi światła, lecz tylko jego odbicie, co może w pierwszej chwili wywoływać różne, nawet bardzo nieprawdopodobne skojarzenia.
Ulica Kusocińskiego to wyjątkowe miejsce, które zyskało ogólnopolską sławę. To właśnie tutaj, prawie 10 lat temu miał miejsce słynny zimowy karambol, podczas którego narodziło się powiedzenie "ale urwał!", które już na stałe weszło do języka potocznego.