Franek Kępa

i

Autor: archiwum prywatne Franek Kępa

Cały Szczecin walczy o zdrowie Franka! Mieszkańcy zebrali już ponad PÓŁ MILIONA!

2020-03-04 9:23

W ciągu zaledwie kilku dni udało się zebrać ponad 500 tysięcy złotych. To bardzo dużo, ale wciąż za mało, by chorujący na rdzeniowy zanik mięśni 8-miesięczny Franek mógł zostać wyleczony. Szansą dla chłopczyka jest terapia genowa w USA, która kosztuje 10 milionów złotych. Szczecinianie zbierają pieniądze i prześcigają się w pomysłach, by suma na koncie wciąż rosła.

Wiadomość o chorobie Franka spadła na jego rodziców w walentynki. "14 lutego skończył się nasz świat. Gdy inni wychodzili z kwiaciarni z bukietami, my dowiedzieliśmy się, że Franek, nasz synek, cierpi na SMA - rdzeniowy zanik mięśni" - relacjonują rodzice chłopca.

W sieci od tygodnia trwa zbiórka pieniędzy na terapię Franka. Na portalu Się Pomaga zebrano już ponad 500 tysięcy złotych. Poza tym internauci za pośrednictwem Facebooka organizują licytacje najróżniejszych przedmiotów, z których dochód w całości zostaje przeznaczony dla chorego chłopca. Na aukcje trafiają ubrania, rękodzieło, zabawki, przedmioty codziennego użytku, domowe wypieki, sesje zdjęciowe, usługi kosmetyczne... dosłownie wszystko, co da się sprzedać. Efekt przerósł oczekiwania wszystkich, a przede wszystkim rodziców chłopca.

- Jesteśmy z mężem poruszeni do głębi. Poruszona jest także cała nasza rodzina - mówi Ada Kępa, mama Franka. - Nie ma dnia, żebyśmy nie mieli łez w oczach. Jesteśmy w szoku!

Gwiazdy wspierają Franka

Akcję wspierają również osoby znane z telewizji czy kolorowej prasy, m.in. Adrian Szymaniak, bohater programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", Anna Stelmaszczyk, bohaterka programu "Rolnik szuka żony", Ewa Mrozowska z programu "Gogglebox", prezenterka TV Gabi Drzewiecka, piłkarz Kamil Grosicki, zespół Tulia, Artur Gadowski z zespołu IRA, raper Peja, aktorka Dominika Gwit oraz wiele innych.

Czym jest terapia genowa?

Terapia genowa, która może pomóc Frankowi, jest dostępna tylko w USA. Preparat dostarcza kopię wadliwego genu, którego chłopiec nie posiada i przez brak którego jego mięśnie umierają. Franek ma 8 miesięcy, a lek można podać tylko do drugiego roku życia. Dlatego im wcześniej zostanie on podany, tym większe są jego szanse na wyzdrowienie.

Tak wygląda wnętrze objętego kwarantanną internatu w Policach