W tej sprawie w poniedziałek odbył się "okrągły stół" z udziałem przedstawicieli samorządów, PKP PLK i wykonawcy. Prezydent Szczecina Piotr Krzystek nie był jednak zadowolony z efektów spotkania.
"Mówię za siebie, ale myślę, że podobne zdanie mają inni samorządowcy - nie jestem optymistą. Na odcinkach za które odpowiada PKP PLK nie dzieje się właściwie nic. Firma Trakcja przedstawiła szereg argumentów i powodów takiej sytuacji. Od PKP usłyszeliśmy, że zarzutów publicznie komentować nie będą" - napisał w poniedziałek na Facebooku Piotr Krzystek.
Zobacz też: Okrągły stół w sprawie SKM. Prezydent Szczecina: "Nie jestem optymistą"
Tam, gdzie za część inwestycji odpowiadają samorządy, postęp prac jest zauważalny. Trwa m.in. budowa węzłów przesiadkowych i parkingów zlokalizowanych w sąsiedztwie przyszłych przystanków. Natomiast tam, gdzie za prace odpowiada PKP PLK, od dłuższego czasu dzieje się bardzo niewiele - zarówno na trasach, jak i na przystankach, które mają zostać zmodernizowane lub mają zostać zbudowane od podstaw. Dotychczas wycięto m.in. drzewa, które rosły wzdłuż torów, rozebrano także część starego torowiska na odcinku do Polic. Najwięcej prac zrealizowano m.in. w Gryfinie i okolicach, gdzie m.in. zbudowano nowe perony. To jednak bardzo mało w skali całej inwestycji. Planowany pierwotnie termin zakończenia budowy SKM to przełom 2021 i 2022 roku, jednak już teraz wiadomo, że nie zostanie on dotrzymany.
Jak poinformował portal rynek-kolejowy.pl, przyczyną zastoju na budowie jest zła kondycja finansowa wykonawcy prac. PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały na łamach portalu, że "to problemy związane z płynnością finansową firmy Trakcja SA są przyczyną obserwowanych opóźnień". Jak jednak zapewnia spółka, "rozwiązanie problemów między zamawiającym i wykonawcą wymaga rozmów dwustronnych. Priorytetem dla PLK jest jak najszybsze przerwanie obecnego impasu, gdyż pozwoli to na zrealizowanie projektu do końca obecnej unijnej perspektywy finansowej".