W tej sprawie jest jednak wiele niejasności. Początkowo policja mówiła, że dziecko zostało uderzone trzonkiem od siekiery. Okazuje się jednak, że mężczyzna uderzył 14-latkę obuchem i najprawdopodobniej jedynie dzięki temu stan dziewczynki jest stabilny.
Dziewczynka wraz z mamą wracała ze sklepu w Karlinie. Tuż przed nim, na ul. Pełki, została zaatakowana przez pijanego mężczyznę. Według nieoficjalnych informacji, które uzyskali dziennikarze Radia ESKA i Super Expressu, napastnik uderzył jednak nieprecyzyjnie, a siekiera wypadła mu z rąk. Wtedy uciekł, a matka wciągnęła dziecko do sklepu.
Mężczyzna został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Jest to 34-letni mieszkaniec Karlina, który niedawno opuścił zakład karny, w którym spędził 3 lata.
Stan dziewczynki jest stabilny. Sprawę bada prokuratura. Napastnikowi może grozić dożywocie.