Spokojny niedzielny poranek niespodziewanie przerwał głośny huk. Około godziny 7:00 rozpędzone audi wypadło z drogi i uderzyło w ścianę szczytową budynku mieszkalnego przy ul. Kolejowej w Dolicach. Siła uderzenia była tak mocna, że mur został przebity na wylot. Mężczyzna siedzący za kierownicą zginął na miejscu. Pasażer przeżył, jednak z obrażeniami został przetransportowany do szpitala. Ze zniszczonego budynku ewakuowano pięć osób.
Niebezpieczny łuk
Zdjęcia z miejsca wypadku błyskawicznie obiegły media społecznościowe. Internauci od razu zwrócili uwagę na miejsce, w którym doszło do zdarzenia. Przez wielu mieszkańców jest ono określane nawet mianem "zakrętu śmierci". Droga w tym miejscu przebiega po łuku, który wielu kierowców pokonuje bez zachowania szczególnej ostrożności i często zbyt szybko. Prowadzi to do wielu niebezpiecznych sytuacji.
"Zdradliwy zakręt. Kto tamtędy jechał, ten wie."
"Na tej ulicy przebiega droga wojewódzka. To nie pierwszy przypadek wypadnięcia z trasy. Jak nie w płot to w mur. Dramat."
"Słynny zakręt w Dolicach. ile razy już tam było uciekać na prawo właśnie na chodnik koło tego domu jadąc w stronę PKP bo jakiś baran myślał że zdąży."
- relacjonują internauci.
Zagrożeni czują się nie tylko inni kierowcy, ale także rowerzyści i piesi. Wcześniej w tym miejscu dochodziło już do wypadków.
- Wielokrotnie występowaliśmy do zarządu dróg o postawienie jakichś barier czy fotoradaru - mówił na antenie TVN24 Grzegorz Brochocki, wójt gminy Dolice.
"Młoda para"
Szczególną uwagę zwrócił też napis umieszczony w miejscu tablicy rejestracyjnej. Znajdowała się tam tabliczka "Młoda para", a auto było przyozdobione białymi wstążkami, co od razu wywołało lawinę domysłów, że ofiarami wypadku byli nowożeńcy, którzy dopiero weszli w nowy etap swojego życia.
"'Młoda para', najgorzej..."
"A co z młodymi?"
"Młoda para miała mieć cudowny, najszczęśliwszy dzień w swoim życiu, a tu tragedia."
"Ale to świadek czy pan młody?"
- pytali internauci w komentarzach na Facebooku.
Tragiczna śmierć biznesmena
Jak się jednak okazało, to nie młoda para znajdowała się w momencie wypadku w rozbitym samochodzie, lecz mężczyzna i jego pasażer, którzy wracali z wesela. Prawdopodobnie samochód został udostępniony nowożeńcom, by pojechali nim do ślubu.
Jak poinformował portal igryfino.pl, w wypadku zginął jeden z lokalnych przedsiębiorców. Marcin J. był właścicielem popularnej stacji paliw w Gryfinie. Mężczyzna kilka dni temu skończył 46 lat.
Audi za milion złotych
Pojazd, który rozbił się na ścianie budynku w Dolicach również stał się tematem szeroko zakrojonej dyskusji w sieci. To unikatowy model Audi RS Q8, który znany jest z wyjątkowych osiągów. Auto posiada silnik o mocy 600 KM i potrafi rozpędzić się do 100 km/h w niespełna 4 sekundy. Jego wartość określana jest na ponad milion złotych.
Rodziny straciły dach nad głową
W budynku przy ul. Kolejowej w Dolicach, gdzie doszło do tragicznego wypadku, mieszkają trzy rodziny. Z dwóch mieszkań zostało ewakuowanych pięć osób. Jak poinformował wójt gminy Dolice, poszkodowani mieszkańcy otrzymali schronienie w pokojach hotelowych przy tutejszej szkole podstawowej.
Skalę zniszczeń i to, czy budynek nadaje się do dalszej eksploatacji, oceni nadzór budowlany. Okoliczności wypadku bada policja pod nadzorem prokuratora.