Pierwszy zamach tak blisko granic Polski
Był to pierwszy zamach terrorystyczny, którego dokonano tak blisko granic Polski. Wydarzenie szczególnie dotknęło Polaków, gdyż zginął w nim nasz rodak, 37-letni Łukasz Urban z Rożnowa w województwie zachodniopomorskim. 19 grudnia 2016 roku, około godz. 15:45, 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri porwał polską ciężarówkę, za której kierownicą siedział Łukasz. 37-latek jako pierwszy zginął z rąk zamachowca. Został zastrzelony w kabinie ciężarówki.
Kolejnych 11 zabitych i około 50 rannych to niczego nieświadomi berlińczycy oraz turyści, którzy chcieli miło spędzić radosny przedświąteczny czas na jarmarku, kupując prezenty pod choinkę i spotykając się przy kubku grzanego wina. Około godz. 20:00 te radosne chwile zostały brutalnie przerwane. Terrorysta wjechał 40-tonową ciężarówką na teren jarmarku i staranował niczego nieświadomy tłum na Breitscheidplatz.
Terrorystę udało się odnaleźć kilka dni później w Mediolanie. Podczas akcji policji Anis Amri został zastrzelony.
Pogrzeb tragicznie zmarłego polskiego kierowcy odbył się 30 grudnia. Łukasz Urban został pochowany na cmentarzu w Baniach. W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda oraz przedstawiciele Sejmu i Senatu.
Czytaj więcej: Tłumy pożegnały Łukasza Urbana
Berlińczycy pamiętają o tragedii
O tragicznych wydarzeniach przypomina pamiątkowy monument, upamiętniający ofiary tragedii. Jego odsłonięcie miało miejsce w 2017 roku, w pierwszą rocznicę zamachu. Jest to 14-metrowa rysa przecinająca chodnik na placu przed kościołem Pamięci, a także wyryte na schodach przed świątynią nazwiska osób, które zginęły z rąk zamachowca. Wśród nich jest również nazwisko Łukasza Urbana.
Mimo, iż od tragicznych wydarzeń minęło już 5 lat, mieszkańcy Berlina pamiętają o ofiarach zamachu. Obok ich nazwisk wciąż składane są kwiaty i zapalane są znicze.
Zobacz galerię zdjęć z miejsca zamachu na Breitscheidplatz Berlinia:
Życie powróciło na Breitscheidplatz
Jednak pomimo ogromnej tragedii, która wstrząsnęła berlińczykami, życie powróciło na Breitscheidplatz. Przed Bożym Narodzeniem nadal odbywają się w tym miejscu tradycyjne bożonarodzeniowe jarmarki i panuje tutaj świąteczny klimat. Zwiększono jednak środki bezpieczeństwa, nie tylko ze względu na zagrożenie terrorystyczne, ale także na pandemię. Jarmarki są terenami zamkniętymi, na które wchodzą wyłącznie osoby z certyfikatem covidowym. Ponadto wokół jarmarków rozstawione są specjalne zapory, które mają uniemożliwić wjazd ciężkim pojazdem.
Czytaj też: Nie każdy może pojechać na jarmark w Berlinie. Pandemia wymusiła liczne restrykcje [ZDJĘCIA, WIDEO]