
"Którejś nocy uciekła"
Monika Keller zaginęła 10 maja 2024 roku. Wyszła z mieszkania w Chociwlu w nieznanym kierunku i do chwili obecnej miejsce jej pobytu nie jest znane. Kobieta pomieszkiwała u swojego partnera. W rozmowie z TVP3 Szczecin mężczyzna twierdzi, że kobieta po prostu którejś nocy uciekła, jednak nie pamięta dokładnie której. Od tamtej pory nikt nie jej nie widział.
Zaginiona kobieta nie umie czytać ani pisać i jest niepełnosprawna intelektualnie w stopniu lekkim. Nie wiadomo, dokąd mogła pójść i co się z nią stało. Jak relacjonuje w rozmowie z reporterami TVP3 ciotka zaginionej, "powiedziała jedynie, że idzie na Chociwel".
Rysopis zaginionej:
- z wyglądu 50 lat,
- wzrost 168 cm,
- sylwetka ciała szczupła,
- cera blada,
- włosy kędzierzawe długie koloru szpakowatego,
- uczesanie nienaturalne,
- oczy koloru niebieskiego,
- nos prosty,
- uszy duże przylegające.
Nie udało się ustalić ubioru kobiety w dniu jej zaginięcia.
Policja prosi o pomoc
Policja nie potwierdza wersji o charakterze kryminalnym, jednak pomimo upływu czasu wciąż nie udało się ustalić dalszych losów zaginionej. Jak twierdzą jej bliscy, nie wiadomo, czy poszła za kimś, czy może doszło do porwania. Wszelkie informacje o miejscu pobytu Moniki Keller należy przekazywać do Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. Każda, nawet najmniejsza informacja może być kluczowa w rozwiązaniu tej dość tajemniczej sprawy.

i