Do dramatycznego zdarzenia doszło 10 października ubiegłego roku. Rano na podwórku, przy ulicy Armii Krajowej, przypadkowa osoba znalazła zakrwawionego noworodka. Dziecko miało jeszcze pępowinę i było żywe. na miejscu błyskawicznie pojawili się ratownicy medyczni oraz policja. Niemowlę zostało zabrane do szpitala w Koszalinie.
Przeczytaj również: Atak nożownika w centrum Szczecina. Policja poszukuje świadków
Polecany artykuł:
Pomimo starań lekarzy, noworodka nie zdołano uratować. Dziecko zmarło 15 października, a bezpośrednią przyczyną śmierci były obrażenia w postaci urazu wielonarządowego głowy, klatki piersiowej i jamy brzusznej spowodowane przez upadek z dużej wysokości na twardą nawierzchnię.
Proces rozpoczął się w listopadzie. Oskarżona o zabójstwo Paula S. tłumaczyła przed sądem, że nie wiedziała o tym że właśnie urodziła synka. Myślała, że poroniła. Jedną z głównych linii obrony ma być wykazanie, że kobieta miała depresję, chociaż biegli orzekli, że w chwili dokonania tego czynu była ona poczytalna. Obrona będzie jednak dążyć do tego, by doszło do kolejnych badań psychiatrycznych.
Przeczytaj również: Piłkarz przewrócił się na murawie i przestał oddychać. Na pomoc ruszył policjant
6 lutego Paula S. została skazana przez Sąd Okręgowy w Koszalinie na 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok był nieprawomocny. Odwołały się od niego obie strony.
W piątek, 10 maja Sąd Apelacyjny w Szczecinie wydał kolejny wyrok - tym razem prawomocny. Za zabójstwo Paula S. spędzi najbliższych 14 lat w więzieniu.