Bazylika archikatedralna św. Jakuba to jeden z najstarszych i najważniejszych zabytków w Szczecinie. Zniszczona podczas II wojny światowej została odbudowana z gruzów już w latach 70., jednak tak naprawdę odbudowa świątyni i przywracanie jej historycznego wyglądu trwa przez cały czas. W 2008 roku katedra zyskała iglicę na wieży, kilka lat temu "poprawiono" wygląd północnej ściany, nadając jej nieco bardziej "gotyckiego" charakteru. Obecnie trwa wymiana pokrycia dachu. Miedzianą blachę zastąpią dachówki. Prace już się rozpoczęły. Oznacza to, że wkrótce z panoramy Szczecina zniknie charakterystyczny zielony dach, który jest widoczny z daleka.
Dachówki nie są nowością w szczecińskiej katedrze. Świątynia była nimi pokryta do lat 80., jednak ich stan był już tak zły, że zagrażał bezpieczeństwu, więc zdecydowano się na wymianę pokrycia na miedzianą blachę, która z biegiem lat pokryła się patyną, nabierając zielonej barwy. Po ponad 40 latach zdecydowano o przywróceniu oryginalnego dachu. Nowe dachówki zostały sprowadzone z Włoch i mają być bardziej wytrzymałe.
Prace przy wymianie pokrycia dachu zostały podzielone na etapy. Pierwszy z nich obejmuje część dachu od strony ul. Grodzkiej. W kolejnych etapach prace będą prowadzone od strony ul. Wyszyńskiego i nad prezbiterium od strony ul. Sołtysiej. Finał robót ma nastąpić w przyszłym roku.
To jednak nie jedyna inwestycja związana z przebudową zabytku. Równolegle toczą się prace związane z wymianą okien. Obecnie demontowane są witraże, które zostaną poddane konserwacji. Nowe okna z odnowionymi witrażami mają być bardziej szczelne, co sprawi, że do wnętrza kościoła nie będą już dobiegać odgłosy przejeżdżających samochodów i tramwajów na ul. Wyszyńskiego.
Pojawia się również wiele pytań o okna na zmodernizowanej w 2018 ścianie północnej, które od początku budziły wiele kontrowersji. Zdaniem wielu osób, bardziej kojarzą się z biurowcem niż z zabytkową świątynią. To jednak są dość dalekosiężne plany, gdyż wiążą się z dużymi kosztami. Jak mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Dorian Sierek, kierownik techniczny katedry, planowane jest powołanie fundacji, która oprócz sfinansowania nowych witraży, mogłaby podjąć się wymiany nowoczesnych okien na bardziej "historyczne".
Koszt trwających prac przy szczecińskiej katedrze szacowany jest na około 12 milionów złotych. Część kosztów ma być pokryta dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, funduszu Polski ład i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Około milion złotych pochodzi z datków wiernych, a także ze sprzedaży miedzianej blachy demontowanej z dachu świątyni.