Do zdarzenia doszło 15 sierpnia wieczorem. Jak informują przedstawiciele stowarzyszenia, o godzinie 21:37 na przystanku "Tanowska-Szkoła" z autobusu linii 103 wysiadło trzech mężczyzn. Na nagraniu z monitoringu widać jak uszkodzili jedną z tablic. Zniszczeń było jednak o wiele więcej. Napisy wykonane farbą w spray'u pojawiły się również na innych tablicach i obiektach na terenie dawnej fabryki.
Na zdjęciach widać również, że jeden z mężczyzn miał przy sobie broń. Może mieć to związek z faktem, że następnego dnia w okolicy znaleziono martwego dzika.
Pasjonaci historii ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Polickiej "Skarb" proszą o pomoc w odnalezieniu sprawców. Za pomoc w ustaleniu ich personaliów oferują nagrodę pieniężną w wysokości 500 złotych.
Polecany artykuł:
Hydrierwerke Pölitz - skarb Polic
Hydrierwerke Pölitz funkcjonowała w latach 30. i 40. XX wieku. Była jedną z 12 fabryk wzniesionych w 1938 r. przez firmę IG Farben Industrie, produkująca paliwo płynne z węgla na potrzeby niemieckiej armii. Pracowało w niej 30 tysięcy niewolników, w tym wielu Polaków.
O wielkości zakładu świadczy nie tylko ogromny teren, na jakim on się znajdował. Łącznie na terenie fabryki było aż 100 km dróg, 25 km linii kolejowych i 260 km linii wysokiego napięcia. Znajdowały się tu ogromne hale produkcyjne, urządzenia do produkcji paliwa, liczne zbiorniki i inne budowle przemysłowe. Nad fabryką dominowały ogromne, stumetrowe kominy.
Fabryka nie przetrwała II wojny światowej. Została doszczętnie zniszczona podczas nalotów w marcu 1945 roku.