W poniedziałek niemiecka policja poinformowała, że przez przejście graniczne w Osinowie Dolnym wjechał do Polski pościg transgraniczny. Niemiecki radiowóz jechał za samochodem marki Range Rover, ponieważ kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Rover poruszał się z dużą prędkością, nie reagował na sygnalizację świetlną nadawaną przez stojącego funkcjonariusza do zatrzymania auta. Nie dość, że pojazd nie zatrzymał się, to jeszcze policjant musiał uskoczyć na bok aby uniknąć zderzenia.
Za Osinowem Dolnym, ścigany porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. Po chwili został zatrzymany przez niemieckich policjantów. Kilka minut później na miejsce zdarzenia dotarli polscy policjanci, którzy zabezpieczyli samochód oraz przejęli zatrzymanego. Jak się okazało, nie był on właścicielem pojazdu. Podczas zatrzymania auto nie figurowało jako utracone, jednak gdy policjanci dotarli do właściciela, okazało się, że faktycznie kilka godzin wcześniej samochód został ukradziony.
Wartość samochodu to 60 tysięcy euro. Zatrzymany mężczyzna to 26-letni obywatel Litwy. Został on osadzony w areszcie policyjnym w Gryfinie. Po zebraniu materiału dowodowego uzyskanego przy kontynuowaniu współpracy polskich i niemieckich policjantów podejrzany usłyszał zarzuty pomocy w ukryciu samochodu znacznej wartości wiedząc, że pochodził on z kradzieży na terenie Niemiec.
Sąd po zapoznaniu ze sprawą aresztował 26-latka na trzy miesiące. Za paserstwo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności, jednak w przypadku mienia znacznej wartości grozi za to nawet 10 lat za kratkami.