Liczący sobie blisko 100 lat żelbetowy obiekt kilka miesięcy temu przeszedł gruntowny lifting. Wiadukt nad ulicą Ku Słońcu powstał w latach 20. XX wieku jako element trasy kolejowej łączącej Turzyn ze Wzgórzem Hetmańskim. Wiosną 2018 roku odzyskał dawny blask, jednak mieszkańcy długo nie nacieszyli się pięknym widokiem. Dosłownie kilka tygodni po zdjęciu rusztowań, na śnieżnobiałej elewacji pojawiły się pierwsze ślady wandalizmu. Na szczęście były one niewielkie.
Przeczytaj również: Wyjątkowo bezczelny wandal! Oburzył się, że zamalowano jego "pracę"! [ZDJĘCIA]
Jednak pojawił się ktoś, komu wybitnie przeszkadzał "czysty" wiadukt i postanowił "ozdobić" go swoją wątpliwej jakości "twórczością". Zachodnią ścianę obiektu szpeci obecnie ogromny napis, a dokładniej podpis pseudografficiarza, niejakiego "Merasa", który znany jest z niszczenia elewacji w wielu miejscach w Szczecinie.
Szpecących bazgrołów jest jednak znacznie więcej. Możemy je zauważyć na wewnętrznej ścianie wiaduktu i na murze u stóp nasypu kolejowego. Niestety istnieje obawa, że wkrótce będzie ich jeszcze więcej, gdyż pseudografficiarze wciąż czują się bezkarni i nie mają litości nawet dla najbardziej wartościowych obiektów w wielu punktach Szczecina.