Mecz od zdecydowanych ataków rozpoczęli Portowcy. Pierwsze 10. minut spotkania należały do podopiecznych trenera Kosty Runjaicia. Dopiero po tym okresie gry Górnik Zabrze doszedł do głosu. W 12. minucie we własnym polu karnym faulował Sebastian Walukiewicz. Sędzia wskazał na "wapno", a karnego na gola zamienił Igor Angulo. Pogoń nie załamała się i zaczęła atakować. Prowadzenie gości trwało zaledwie 6. minut. Rzut wolny z boku pola karnego, bezpośrednim strzałem na bramkę zamienił Radosław Majewski. Pogoń jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie. W 27. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Kozulji. Po zmianie stron Portowcy nie zwalniali tempa i przeprowadzali kolejne ataki. W 50. minucie zamieszanie pod bramką wykorzystał Mariusz Malec i Pogoń prowadziła już 3:1. Kibice na stadionie imienia Floriana Krygiera w Szczecinie domagali się kolejnej bramki skandując: "Jeszcze jeden". Jednak bramek w tym spotkaniu już nie zobaczyliśmy. Komplet punktów pozostał tym samym w Szczecinie.
Mecz na stadionie miejskim obejrzało ponad 6 tysięcy kibiców.