Wzruszający napis na grobie okradzionego przez hieny [Rutkowski Story]

i

Autor: GRAFIKA SE Joanna Kakiet Wzruszający napis na grobie okradzionego przez hieny [Rutkowski Story]

Wzruszający napis na grobie okradzionego przez hieny [Rutkowski Story]

"To co w sercu mieszka, nigdy nie umiera" - ten wzruszający napis na grobie Tomasza Węgierskiego (+44) z Czaplinka (woj. zachodniopomorskie) wciąż przypomina nie tylko o ogromnej tragedii, do której doszło w lutym 2020 roku, ale także o tym, co wydarzyło się krótko później. Mężczyzna zginął w strasznym wypadku, jednak gdy rodzina odebrała jego zwłoki, okazało się, że ktoś zabrał kilka tysięcy złotych, które ofiara wypadku miała przy sobie. Bliscy pana Tomasza oraz wiele innych osób, które słyszały o zdarzeniu, mówią wprost: "To podła hiena!". Trwa śledztwo w tej sprawie, na prośbę pani Anny, żony zmarłego, w poszukiwania złodzieja włączył się Krzysztof Rutkowski. Detektyw ma pewne podejrzenia. Jakie? O tym w najnowszym odcinku "Rutkowski Story".

Do tragicznego wypadku doszło 7 lutego 2020 r. Pan Tomasz jechał samochodem, wracał od klientki, u której miał wykonać prace stolerskie. Był niecałe 2 kilometry od domu, gdy za kierownicą dostał zawału serca. Stracił panowanie nad autem, uderzył w drzewo i zginął na miejscu. Wcześniej zadzwonił do żony i powiedział jej, że odebrał zaliczkę w kwocie 3690 zł i wkrótce będzie w domu. Nie wrócił. Pieniądze, które miał przy sobie zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Dla pani Anny jest to coś niewyobrażalnego.

"To był straszny moment w moim życiu"

– Śmierć męża to był straszny moment w moim życiu. Trudno pogodzić się z tą stratą. Trudno też mi sobie wyobrazić, że ktoś mógłby okraść zwłoki, szperać po kieszeniach tragicznie zmarłego, szukać pieniędzy i zabrać je. A tak było. Znalazła się hiena, która okradła zwłoki mojego męża - mówi wdowa po panu Tomaszu. - Mąż zwykle taką gotówkę wkładał do prawej kieszeni spodni. Ktoś te pieniądze zabrał, kiedy jego zakleszczone we wraku ciało było wydobywane.

Na miejscu, w którym doszło do tragedii były służby ratownicze - straż pożarna, policja. Następnie na miejscu pojawiła się firma pogrzebowa.

- Na miejsce zdarzenia skierowano strażaków, policję. Przybył także prokurator Prokuratury Rejonowej w Drawsku Pomorskim - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Zabezpieczono auto, zabezpieczono ciało.

Czytaj też: Okradli zwłoki mojego męża! Zrozpaczona wdowa prosi o pomoc Rutkowskiego. Podła hiena zabrała pieniądze pokryte krwią [Rutkowski Story]

"Nie wierzę, że prokuratura znajdzie sprawcę"

Zrozpaczona kobieta powiadomiła o zuchwałej kradzieży policję. Niestety śledczy nie trafili na ślad złodzieja, mimo iż od zdarzenia minął już ponad rok. Pani Anna postanowiła więc zwrócić się o pomoc do Krzysztoda Rutkowskiego. Jej zdaniem tylko on może odkryć, kto w okrutny sposób okradł jej tragicznie zmarłego męża.

- Po prostu nie wierzę, że prokuratura znajdzie sprawcę i według mojej oceny wszystko zmierza ku umorzeniu sprawy - mówi kobieta. - Tu nie chodzi o pieniądze, a o to, by wskazać winnego, by ujawnić człowieka, który był w stanie okraść zmarłego, zabrać pieniądze pokryte krwią. Chcę, by ludzie wiedzieli, że takie straszne rzeczy się dzieją i nie są bezkarne.

Kto okradł pana Tomasza? "Podejrzenie idzie w kierunku dwóch podmiotów"

Krzysztof Rutkowski nie kryje swojego oburzenia, a także ma złudzeń, że winnego należy jak najszybciej odnaleźć. Jego zdaniem, tego obrzydliwego czyny dopuściła się osoba, która zasługuje na najwyższe potępienie. Detektyw dodaje, że Biuro Rutkowski zrobi wszystko, by złapać winnych.

- Podejrzenie tego, kto okradł denata, idzie w kierunku dwóch podmiotów - mówi Krzysztof Rutkowski. O jakie podmioty chodzi? Więcej w najnowszym odcinku serialu "Rutkowski Story".

Przeczytaj też o innych akcjach Krzysztofa Rutkowskiego: Ojciec nasłał kiboli na syna. Armia Rutkowskiego wkroczyła do akcji [Rutkowski Story]

Sonda
Śledzisz akcje prowadzone przez biuro Krzysztofa Rutkowskiego?
Wzruszający napis na grobie okradzionego przez hieny