Kilkanaście lat temu pan Tadeusz nie potrzebował żadnego zezwolenia na budowę szopy, w której mieszkają gołębie. Najwidoczniej przed rokiem gołębnik zaczął komuś przeszkadzać i zgłosił sprawę nadzorowi budowlanemu. Właściciel gołębnika otrzymał ultimatum - budowla może zostać zalegalizowana po uiszczeniu kwoty 125 tysięcy złotych.
66-latek uznał tę kwotę za absurdalną i zwrócił się do inspektoratu wojewódzkiego, który skierował pismo ponownie do... powiatu.
Więcej w materiale reporterów NOWA TV 24 GODZINY: