Kangurzyca zaginęła w sobotę, 9 września. Jak informuje Twoje Radio, podopieczna Rancza Wesoła Stodoła wystraszyła się dużego psa i przeskoczyła przez siatkę. Wiadomo, że nie uciekła zbyt daleko od swojego miejsca zamieszkania, gdyż była widziana w okolicy. Uciekinierka z podchoszczeńskiego rancza jest dość charakterystyczna, ze względu na swoje nietypowe umaszczenie. To albinoska. Dzięki białej sierści jest doskonale widoczna nawet z dużej odległości. Nie daje się jednak złapać i nakłonić do powrotu do swojej zagrody. Życie na wolności najwyraźniej przypadło jej do gustu.
Właściciele rancza opublikowali w mediach społecznościowych wpis z prośbą o pomoc w odnalezieniu zaginionego zwierzęcia.
"Jeśli komukolwiek udałoby się ja złapać - będziemy bardzo wdzięczni" - czytamy w apelu na Facebooku.
Osobie, której uda się złapać kangurzycę, właściciele rancza zaoferowali nagrodę w postaci darmowej wejściówki na cały następny sezon.
Kangury z gatunku Benetta występują przede wszystkim na terenach przybrzeżnych wschodniej Australii i Tasmanii. Żywią się głównie liśćmi i trawą. Mają około 70-90 cm długości (bez ogona) a ich waga to około 13-19 kg. Żyją nawet do 20 lat. W pobliżu farm hodowlanych uznawane są za szkodniki. Mimo, iż na wolności występują na drugiej półkuli, potrafią również dostosować się do naszego klimatu. W warunkach hodowlanych mogą spędzać łagodne zimy nawet na otwartych wybiegach.
Podopieczna rancza w Starym Klukomiu nie jest jedynym kangurem, który postanowił zaznać wolności. W ostatnim czasie do podobnego przypadku doszło w Murowanej Goślinie (woj. wielkopolskie), gdzie z hodowli uciekł kangur o imieniu Luluś.