Tam, gdzie za część inwestycji odpowiadają samorządy, można zauważyć postęp prac. Trwa m.in. budowa węzłów przesiadkowych i parkingów zlokalizowanych w sąsiedztwie przyszłych przystanków. Natomiast tam, gdzie za prace odpowiada PKP PLK, od dłuższego czasu dzieje się bardzo niewiele lub nie dzieje się zupełnie nic. Nie widać wyraźnego postępu prac, zarówno na trasach, jak i na przystankach, które mają zostać zmodernizowane lub mają zostać zbudowane od podstaw. Dotychczas wycięto m.in. drzewa, które rosły wzdłuż torów, rozebrano także część starego torowiska na odcinku do Polic. Najwięcej dzieje się w Gryfinie i okolicach, gdzie m.in. zbudowano nowe perony. To jednak przysłowiowa "kropla w morzu".
Planowany pierwotnie termin zakończenia budowy SKM to przełom 2021 i 2022 roku, jednak już teraz wiadomo, że nie zostanie on dotrzymany.
Inwestycja musi zostać zakończona i rozliczona do końca 2023 roku, w przeciwnym razie grozi jej utrata dofinansowania unijnego w kwocie ponad pół miliarda złotych.
W piśmie skierowanym do prezesa PKP PLK Piotr Krzystek nie tylko wyraża swoje ogromne zaniepokojenie, ale także apeluje o podjęcie wszelkich działań, także tych alternatywnych, dzięki którym inwestycja zostanie dokończona w terminie, a dotacja unijna nie przepadnie.