Bezdomny w studzience

i

Autor: Straż Miejska w Szczecinie

Szczecin: Bezdomny w studzience. Na pomoc ruszyli strażnicy miejscy

2020-03-12 12:37

To miała być spokojna nocna zmiana. Początkowo strażnicy miejscy wykonywali swoje rutynowe działania i patrolowali ulice miasta. Około godziny 23:00 otrzymali od dyżurnego polecenie, aby udali się natychmiast w rejon ulic Szpitalnej i Połabskiej, gdzie spod włazu przy węźle ciepłowniczym wydobywał się dym. W środku prawdopodobnie mógł znajdować się człowiek.

Lokalizacja przekazana przez dyżurnego nie była zbyt dokładna, ale po krótkiej penetracji terenu strażnicy odnaleźli wejście z włazem do węzła ciepłowniczego.

- Istotnie, nad wejściem unosiły się kłęby dymu - mówi st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Funkcjonariusze, mimo wielu prób zarówno w postaci nawoływania jak i wejścia do kanału nie byli w stanie stwierdzić obecności człowieka. Duże zadymienie w środku i brak odpowiedniego sprzętu do pracy w takich warunkach, a także konstrukcja samego pomieszczenia, tj. głębokość około 5 metrów i wąskie przejście uniemożliwiły strażnikom dalsze działania poszukiwawcze wewnątrz kanału ciepłowniczego.

W związku z trudną sytuacją na miejsce została wezwana straż pożarna. Strażacy wyposażeni w aparaty tlenowe dokonali przeszukania pomieszczenia i odnaleźli jedną osobę. Był to starszy mężczyzna, do którego jeszcze przed wyciągnięciem na powierzchnię strażnicy miejscy wezwali pogotowie ratunkowe.

- Po krótkich zabiegach ratunkowych mężczyzna odzyskał "mowę", co prawda bełkotliwą, bo spowodowaną upojeniem alkoholowym - dodaje Joanna Wojtach.

Zarówno strażacy, jak i ratownicy medyczni uznali zasadność działań strażników i ich determinację w poszukiwaniu ewentualnych mieszkańców węzła ciepłowniczego. Dalsze przebywanie w warunkach zadymienia i coraz mniejszej ilości tlenu w powietrzu zagrażało bezpośrednio jego życiu.

Po odmowie z jego strony hospitalizacji, został przewieziony przez strażników do Szczecińskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień do wytrzeźwienia.

Ogień, rozniecony czy też zaprószony przez bezdomnego, został ugaszony przez strażaków, właz natomiast został zamknięty.

Tak wygląda przymusowa kwarantanna
Nasi Partnerzy polecają