Strażacy zrobili podkop wokół konia, by móc podłożyć pod niego węże strażackie i za ich pomocą go wyciągnąć z pułapki. Robili to ręcznie, bez użycia wyciągarki, bo nie chcieli zwierzęciu zrobić krzywdy. – To była trudna akcja i udała się dopiero za drugim razem. Koń był wyczerpany. Już bezpieczny, od razu się położył – mówi pan Michał.
Zobacz też: Strażacy uratowali Bachusa [ZDJĘCIA I WIDEO]
Natychmiast zajęli się zwierzęciem właściciele. Umyli go i dali mu jeść. Strażacy poprosili o zabezpieczenie niebezpiecznego terenu, by sytuacja się nie powtórzyła.