Do zdarzenia doszło w Grzmiącej w woj. zachodniopomorskim. Starszy mężczyzna chciał wypłacić ze swojego konta 1000 złotych. Próba okazała się jednak nieudana, więc poszedł do banku, żeby wyjaśnić sytuację. Na miejscu otrzymał jednak informację, że nie posiada już żadnych środków na koncie, a gotówka została przed chwilą wypłacona. Zaniepokojony sytuacją i pozbawiony wszelkich środków do życia mężczyzna zgłosił sprawę na policję.
Przeczytaj również: Niewybuchy zabetonowane w posadzce. Ewakuacja w sanatorium
W ciągu kilka dni policjantom udało się ustalić okoliczności całego zajścia, a co więcej - ustalić również tożsamość sprawcy. Pomogło w tym nagranie z kamer monitoringu.
Policjanci szybko ustalili, że 66-letni mężczyzna zniecierpliwiony i roztargniony przedłużającym się czasem trwania operacji, odszedł od bankomatu, nie czekając na jej zakończenie i udał się do banku. W tym czasie bankomat dokonał wypłaty gotówki. Całą sytuację wykorzystał 50-latek, który czekał w kolejce do bankomatu. Mężczyzna wyjął pieniądze i odjechał samochodem z miejsca zdarzenia.
Gdy kilka dni później policjanci zapukali do jego drzwi, nie krył zdziwienia. Mężczyzna szybko przyznał się jednak do popełnionego czynu i oddał skradzione pieniądze. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Odzyskane pieniądze przez mundurowych wróciły do właściciela, który nie krył wzruszenia i wdzięczności, bo jak sam oświadczył były to jego jedyne i ostatnie pieniądze, przeznaczone na świąteczne przygotowania.
