Chodzi o budowę portu jachtowego na Wyspie Grodzkiej. Przypomnijmy, krótko po zakończeniu inwestycji zapadła się część nabrzeża, chodnik zaczął "klawiszować", uszkodzeniu uległ także wjazd na most łączący Wyspę Grodzką z Łasztownią.
Zgromadzony w toku postepowania materiał dowodowy, w tym zeznania świadków, ekspertyzy biegłych, oględziny zabezpieczonej dokumentacji pozwoliły na postawienie dwóch podejrzanych w stan oskarżenia.
Jak informuje prokuratura, w toku prowadzonego śledztwa ustalono, iż jeden z podejrzanych, 72-letni mężczyzna sporządził projekt budowlany i wykonawczy portu jachtowego, a także sprawował wspólnie z drugim, 43-letnim podejrzanym nadzór autorski nad jego realizacją.
- Nadzór ten miał polegać między innymi na wykonaniu, zgodnie z projektem inwestycji pn. „Budowa Portu Jachtowego w Szczecinie” - informuje bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Prace budowlane miały być poprzedzone przygotowaniem gruntu poprzez utworzenie nasypu przeciążeniowego, który miał doprowadzić do konsolidacji gruntu. W toku prac przygotowawczych wykonano nasyp przeciążeniowy, jednakże nie spowodował on założonej przez projektanta konsolidacji gruntu.
Czytaj też: Opłaty za parkowanie odniosły skutek. Na szczecińskim Podzamczu zrobiło się luźniej [ZDJĘCIA, WIDEO]
Pomimo tego, 72-latek poświadczył nieprawdę w dzienniku budowy, iż taka konsolidacja nastąpiła, co było podstawą rozpoczęcia kolejnego etapu prac polegających na wznoszeniu obiektów budowlanych. W trakcie prowadzonych prac budowlanych, pomimo zgłaszanych przez wykonawcę zastrzeżeń podejrzani wskazywali, iż brak jest podstaw do wstrzymania robót, które kontynuowano.
Prokuratorskie śledztwo wykazało, że wskazane przez podejrzanych mężczyzn, w opracowanych przez nich projektach dane, w tym miedzy innymi dotyczące kategorii gruntu, nie pozwalały na wykonanie na ich podstawie prac budowlanych przy zastosowaniu przyjętej technologii i rozwiązań technicznych i z góry narażone były na niepowodzenie.
- W rezultacie prace budowlane spowodowały zapadanie się gruntu pod posadowionymi na nim obiektami budowlanymi, przy czym jak ustalono stopień konsolidacji gruntu nigdy nie został osiągnięty - dodaje prok. Alicja Macugowska-Kyszka. - Ostatecznie działania obu podejrzanych mężczyzn sprowadziły stan niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w postaci zawalenia się budowli oraz obsunięcia ziemi.
Wobec podejrzanych mężczyzn prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu kontaktowania się. Starszy podejrzany był w przeszłości karany sądownie. Mężczyźni nie przyznali się do zarzucanego im czynu. Wkrótce obaj staną przed sądem. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa grozi im od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Katastrofa promu Jan Heweliusz pochłonęła dziesiątki ofiar. Mija 29 lat od tragedii na Bałtyku