Statystyki Komendy Głównej Policji w Szczecinie napawają optymizmem – spadła liczba przestępstw oraz wykroczeń wynikających z kradzieży w sektorze handlowym. Statystyki dotyczą I połowy roku 2024, czyli czasu gdy już obowiązywały zmienione przepisy liberalizujące definicje „przestępstwa” i „wykroczenia” w kontekście kradzieży.
– W opinii naszych przedsiębiorców kradzież powinna być traktowana jako przestępstwo już od kwoty 500 złotych, nie zmieniliśmy w tej kwestii zdania – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. - Przyznajemy jednak, że w tym półroczu skarg przedsiębiorców na kradzieże w handlu jest mniej. Wynika to ze zmiany nastrojów konsumenckich, ale i z wnikliwszego weryfikowania informacji o kradzieżach oraz z inwestycji w monitoring.
28,5 procent mniej przestępstw, 12 procent mniej wykroczeń
Zmiana kwoty, która będzie kwalifikować kradzież jako przestępstwo, a nie wykroczenie oburzyła przedsiębiorców na początku roku. Przypomnijmy, od stycznia jako przestępstwo traktowana jest kradzież o wartości powyżej 800 złotych. Niższe wartości sytuują kradzież w przedziale wykroczenia. W opinii przedsiębiorców taka zmiana mogła rozzuchwalić złodziei. Na szczęście statystyki za pierwsze półrocze 2024 roku uspokajają.
W pierwszym półroczu 2024 roku o 28,5 procent mniej przestępstw kradzieży niż przed rokiem. Tak wynika z danych Komendy Głównej Policji. Co więcej, liczba wykroczeń kradzieży również spadła, tyle że o 12 procent.
- Kradzieży jest więcej, gdy sytuacja gospodarcza i nastroje konsumenckie są gorsze – mówi Hanna Mojsiuk. Tutaj widzimy ewidentną prawidłowość, że spada inflacja, rośnie popyt konsumencki, jesteśmy mniej oszczędni. Złodziejów przy takich okolicznościach gospodarczych zwykle jest mniej. Oczywiście nie jest tak, że sytuacja jest idealna, bo kradzieże w pierwszym półroczu są liczone w dziesiątkach tysięcy i to nadal bardzo niepokoi. Sytuacja gospodarcza powoduje jednak, że złodziejom trudniej jest nawet znaleźć nabywców dla swoich łupów.
Polecany artykuł:
Kradzieże to duże ryzyko przy mniejszej opłacalności
W opinii mecenasa Marka Jarosiewicza sytuacja gospodarcza ma odzwierciedlenie w statystykach dotyczących kradzieży. Nie bez znaczenia jest jednak postawa przedsiębiorców.
- Właściciele wielu sklepów zainwestowali środki w polepszenie systemów ochrony – czy to je unowocześniając, czy tez liczbę pracowników odpowiedzialnych za pilnowanie obiektu. Po drugie, aktualnie sytuacja gospodarcza w kraju wydaje się stabilniejsza niż w 2023 r. – choćby z uwagi na znacząco mniejszy wskaźnik inflacji. Wydaje się zatem, że mniejsza ilość osób ucieka się do kradzieży, ponieważ w sytuacji, gdy osoby te mogą sobie pozwolić na nieco większe zakupy, ryzyko odpowiedzialności za kradzież najzwyczajniej w świecie się nie opłaca. Dodatkowo można założyć, że policyjne statystyki mogą być nieco zaniżone z tego względu, że część sprzedawców dla „świętego spokoju” może nie zgłaszać wykrytych kradzieży nie chcąc uczestniczyć w długotrwałych procedurach sądowych – mówi mecenas Marek Jarosiewicz.
Prawnik dodaje, że jeśli inflacja znów znacznie wzrośnie, z tej przyczyny istnieje ryzyko, że ilość kradzieży w sklepach znowu wzrośnie.
Najwięcej kradzieży w drogeriach, perfumeriach i sklepach z odzieżą. Mniej w dyskontach
W opinii szczecińskich przedsiębiorców zawodowo zajmujących się handlem, obecna sytuacja może być tylko chwilowa. Wszystko zależy od wspomnianych wcześniej nastrojów konsumenckich oraz od tego czy społeczeństwo będzie się bogacić czy wręcz przeciwnie.
- W czasie, gdy spada inflacja, rośnie popyt konsumentów, a jednocześnie bezrobocie wciąż jest małe można spodziewać się malejącej liczby kradzieży. Najwięcej takich sytuacji ma miejsce w sklepach wielkopowierzchniowych, ale i w drogeriach, perfumeriach, sklepach z odzieżą i towarami luksusowymi. Mniej kradzieży ma miejsce w dyskontach. Nie bez znaczenia dla policyjnych statystyk jest również fakt, że sklepy inwestują w ochronę, monitoring i lepszą weryfikację kradzieży – mówi Anita Gałek, trener biznesu i ekspert ds. handlu detalicznego.
Taką opinię potwierdza również prezes zarządu galerii Nowy Turzyn Dariusz Jędrzejewski.
- Sklepy nie zadowalają się monitoringiem ogólnym w galerii handlowej. Instalują własny i bardzo skrupulatnie odnotowują wszelkie przypadki kradzieży – mówi przedsiębiorca.
Północna Izba Gospodarcza na początku roku wystosowała apel do Ministra Sprawiedliwości, by kwota kwalifikacji kradzieży jako przestępstwa pozostała na poziomie 500 złotych. Ministerstwo zdecydowało jednak podtrzymać kwotę na poziomie 800 złotych.
Źródło: Północna Izba Gospodarcza
Polecany artykuł: