Przed laty Warzymice były niewielką wioską pod Szczecinem, gdzie przeważały tereny rolnicze. Z biegiem czasu, wśród pól i łąk zaczęły powstawać osiedla mieszkaniowe. W miejscach, które nie zostały jeszcze zabudowane, wciąż prowadzona jest działalność rolna. Żeby gleba była żyzna, a plony obfite, ziemię należy nawozić. A najlepszy jest nawóz naturalny, który niestety nie pachnie zbyt ładnie, a mówiąc wprost - potwornie śmierdzi.
Obornik pod oknami
I tak właśnie się stało na jednym z pól uprawnych, które uchowało się między powstającymi w ostatnich latach osiedlami. Rolnicy przywieźli obornik, który ma zostać rozrzucony na polu. Mieszkańcy osiedla Irysowego poskarżyli się na "zapachy wsi" na lokalnym portalu przeclaw24.pl, obarczając za to winą... dewelopera.
- "Smród niesamowity, latające pierze, można jakieś choroby dostać. Sprawę zgłosiłem do straży gminnej i naszego zarządcy osiedla"
- "Tak śmierdzi siarką i amoniakiem, że nie otworzysz okna lub drzwi"
- "Zemsta dewelopera za protesty mieszkańców w sprawie nowego osiedla i tyle..."
- żalą się mieszkańcy na łamach portalu.
Polecany artykuł:
Lawina komentarzy. "Widziały gały, gdzie mieszkanie kupowały"
W mediach społecznościowych wywiązała się burzliwa dyskusja. Wielu internautów przypomina, że są to tereny wiejskie, więc działalność rolnicza nie jest tu niczym nowym, a mieszkańcy powinni liczyć się z "urokami życia na wsi".
- "To są uroki mieszkania na wsi"
- "Samo zdrowie, iść wdychać i katar minie raz dwa"
- "Ale nie widziały gały, gdzie mieszkanie kupowały? To jak kupić dom na granicy z lasem i płakać, że dziki pod płot przychodzą"
- "Jak się budował domki w polu i ludzie kupowali, to nie widzieli co jest za oknem"
- "Rolnik był pierwszy"
- czytamy w komentarzach.
Mieszkańcom przeszkadza smród na polu, nie chcą też kolejnego osiedla
O co chodzi z tą "zemstą dewelopera"? Mianowicie mieszkańcy nie chcą, by na polu powstało kolejne osiedle i oskarżają właściciela działki o celowe działanie, by uprzykrzyć im życie. Jak tłumaczy deweloper za pośrednictwem przeclaw24.pl, takie insynuacje naruszają dobre imię spółki, która nie ponosi on odpowiedzialności za sposób korzystania z działki przez dzierżawcę gruntu, który zajmuje się nim zgodnie z przeznaczeniem, prowadząc działalność rolną i czynności agrotechniczne, do których zalicza się również nawożenie gleby.
"Śmierdzący" problem prawdopodobnie zniknie w ciągu najbliższych tygodni, gdy nawóz zostanie rozrzucony na polu i wywietrzeje. Z czasem również zniknie też samo pole, które w przyszłości, zgodnie z planami zostanie zabudowane. Zabudowa mieszkalna w Warzymicach wciąż się zagęszcza i prawdopodobnie wiele pól po prostu zniknie. Mieszkańcy, którzy nie chcą osiedla za płotem, będą więc musieli mierzyć się z kolejnym problemem, albo po prostu będą musieli się z tym pogodzić i nauczyć żyć w gęsto zabudowanych przedmieściach Szczecina.