Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada pożary w województwie zachodniopomorskim. Wyspa należąca do Skarbu Państwa płonęła aż cztery razy w ciągu pięciu dni
Płonęły tylko trzcinowiska w odludnym miejscu, ale sprawa jest na tyle podejrzana według strażaków, że zajęła się nią właśnie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Czyżby była to jakaś tajemnicza akcja sabotażowa? Tego jeszcze nie wiadomo, ale na pewno można mówić o działaniu celowym. Chodzi o cztery pożary, które wybuchły w ciągu zaledwie pięciu dni w tym samym miejscu województwa zachodniopomorskiego. Miały one miejsce na jednej z wysp Międzyodrza w okolicy miejscowości Siadło Dolne na południe od Szczecina. "W ciągu pięciu dni na tym samym terenie wybuchły cztery pożary. Pierwszy – najmniejszy – w ubiegłą środę wieczorem. Następne w czwartek, piątek i w niedzielę. Największy, w czwartek, objął 10 hektarów" – powiedział PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Policach st. bryg. Przemysław Grzybowski.
"Nie widzimy żadnych innych możliwości powstania tam pożarów, poza podpaleniami. Stąd decyzja, żeby to zgłosić"
"Teren należy do Skarbu Państwa, czujemy się zobowiązani do jego ochrony. Nie widzimy żadnych innych możliwości powstania tam pożarów, poza podpaleniami. Stąd decyzja, żeby to zgłosić, żeby odpowiednie służby mogły zająć się tym tematem" – dodał oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Policach. Na wyspie Wielkie Bagno Kurowskie spłonęło łącznie 20 hektarów trzcinowisk. "Działka, na której dochodziło do pożarów, została spalona w około osiemdziesięciu procentach. To jakieś dziesięć procent całej wyspy. Wiadomo też, że kanały zapobiegały rozwojowi pożaru i przechodzeniu na sąsiednie działki, ale ta jedna działka to już pogorzelisko" – dodał Grzybowski. Ostatni pożar na Wielkim Bagnie Kurowskim wybuchł w niedzielę po południu.