Nalot CBA na gabinet ginekologiczny. CBA nie miało prawa zabrać kart wszystkich pacjentek
Sąd w Szczecinie orzekł, iż CBA nie miało prawa rekwirować dokumentacji medycznej wszystkich pacjentek z jednego z gabinetów ginekologicznych na terenie miasta - informuje Gazeta Wyborcza Szczecin. Funkcjonariusze prowadzili tam działania 9 stycznia br. w związku ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie. Dotyczy ono pomocnictwa w przerywaniu ciąży przy zastosowaniu farmakologicznego środka poronnego dotyczące okresu po 2020 r. W ręce CBA miały wpaść karty pacjentek dotyczące historii chorób i leczenia z ostatnich 30 lat, co skutkowało m.in. utrudnieniem procesu leczenia kobiet. Po zarekwirowaniu dokumentów wyjaśnienie żądała nie tylko prowadząca gabinet ginekolożka i jej pacjentki, ale rzecznik praw pacjenta, rzecznik praw obywatelskich i Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie. W piątek, 21 lipca, zapadł w tej sprawie wyrok.
- Sąd stwierdził, że były podstawy do przeszukania gabinetu. Natomiast nie było podstaw do rekwirowania dokumentacji medycznej wszystkich pacjentek - powiedział adwokat lekarki Rafał Gawęcki, którego cytuje Gazeta Wyborcza Szczecin.
"Sytuacja kobiet w Polsce jest fatalna"
Jak informuje Gazeta Wyborcza Szczecin, prowadząca gabinet ginekolożka twierdzi, że działania organów ścigania miały związek z jedną osobą, która w dodatku nie jest jej pacjentką. Sama lekarka nie usłyszała w tej sprawie żadnych zarzutów. Mimo korzystnego dla niej wyroku sądu kobieta miała nadal nie otrzymać zwrotu swojego telefonu komórkowego i notesu z danymi pacjentek leczonych w Niemczech - ginekolożka jest również ordynatorką oddziału ginekologicznego w jednym z tamtejszych szpitali.
- To postanowienie sądu oprócz satysfakcji nic mi nie daje. Cały czas w miarę możliwości przyjmuję w moim gabinecie. Nie mogę zostawić moich pacjentek. Sytuacja kobiet w Polsce jest fatalna i coraz gorsza. Państwo jest terrorystyczne. Zaczęło się od dyskryminacji kobiet, a skończy na terrorze wobec nas wszystkich. Tak działają dyktatury - mówi Gazecie Wyborczej Szczecin.
Jej pacjentki dodają, że w wyniku zdarzenia " zostały odarte z godności".