Reprezentacyjna aleja usłana psimi kupami
Niespełna rok temu zakończyła się gruntowna przebudowa alei Jana Pawła II, jednego z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w Szczecinie. Mimo różnych potknięć, efekt inwestycji jest zdecydowanie pozytywny. Wyremontowane zostały jezdnie, chodniki, a także aleja spacerowa i szlak rowerowy. Pojawiły się także liczne nowe nasadzenia, które sprawiły, że zrobiło się bardziej zielono. Teoretycznie, bo wiele krzewów żółknie i wysycha, a wśród nich można zauważyć ogromne ilości śmierdzących "niespodzianek".
- Ręce opadają. Część, teoretycznie zielonych, fragmentów na alei Jana Pawła II wygląda tragicznie - podsumowuje Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. - Zieleń jest żółta, kora rozgrzebana, część roślin zniknęła a część fragmentów usiana jest...psimi kupami.
W tym przypadku winę za ten stan rzeczy ponoszą sami mieszkańcy, a przede wszystkim niezdyscyplinowani właściciele psów, którzy z reprezentacyjnej alei zrobili wychodek dla swoich pupili i nie czują się w obowiązku, by po nich sprzątać.
- Nie można mieć oczywiście pretensji do zwierząt, za dewastacje na alei Jana Pawła II trzeba winić właścicieli psów, którzy notorycznie nie sprzątają po swoich pupilach - dodaje Hanna Pieczyńska. - Pas zieleni na jednej z najbardziej reprezentacyjnych alei w mieście nie może być wychodkiem dla zwierząt. Psie odchody widoczne są na każdym kroku. Obsikane krzewy nie przyjmują się, a rozgrzebana przez łapy kora nie chroni już gruntu. Ręce opadają także, kiedy widzi się ewidentnie wykopane i ukradzione rośliny.
Pojawią się tabliczki
Żeby chociaż trochę ograniczyć to zjawisko i uczulić właścicieli czworonogów na prawidłowe zachowania, ZDiTM zapowiada, że w najbliższym czasie na alei Jana Pawła II pojawią się tabliczki ze stosownymi napisami.
- Może to przypomni podstawowe zasady - dodaje Hanna Pieczyńska.
Podczas przebudowy na alei pojawiło się blisko tysiąc roślin: 9 lip drobnolistnych i 9327 laurowiśni i róż okrywowych. Ich koszt w momencie posadzenia wyniósł ponad 600 tysięcy złotych.
Za szkody zapłacimy wszyscy
- Wykonawca ciągle jeszcze dba o zieleń w zakresie pielęgnacji, ale rękojmia za wady przedmiotu umowy nie obejmuje aktów dewastacji – niszczenia czy kradzieży - podkreśla rzeczniczka ZDiTM. - Ewentualny koszt wykonania nowych nasadzeń zapewne będzie musiało ponieść miasto.
Oznacza to, że za szkody, które są skutkiem nieodpowiedzialnego zachowania właścicieli psów, zapłacą niestety wszyscy mieszkańcy Szczecina. W trudnej sytuacji finansowej miasta, będzie to szczególnie odczuwalne, gdyż zamiast na nowe inwestycje, pieniądze będzie trzeba przeznaczyć na naprawę tego, co zostało zniszczone.