Mowa o wielkiej boi, która kiedyś służyła żeglarzom pływającym po Zalewie Szczecińskim, jako znak nawigacyjny, później ślad po niej zaginął. Przez ostatnie kilkanaście lat trwały jej poszukiwania, które nie przyniosły żadnych efektów. Dopiero w lutym tego roku na jej ślad trafił Janusz Baczewicz, mieszkaniec Trzebieży. W niedzielny poranek odbyła się skomplikowana operacja wydobycia ważącego kilka ton, stalowego kolosa.
Przeczytaj również: Rozebrał się i wskoczył do Odry. To nie był mądry sposób na orzeźwienie... [WIDEO]
Nie było łatwo. Znalezisko znajdowało się na brzegu Zalewu, na trudnym bagnistym terenie, wśród licznych zarośli. Wyciągnięcie boi utrudniały też znajdujące się w okolicy konary powalonych drzew. Ostatecznie operacja zakończyła się pomyślnie.
Docelowo boja stanie się ozdobą podszczecińskiej wsi. Zostanie odnowiona i zakonserwowana, a następnie zostanie wyeksponowana w centrum Trzebieży i będzie nie tylko zabytkowym eksponatem, przybliżającym historię i charakter regionu, ale także atrakcją turystyczną.
Jak wyglądała operacja wyciągania boi? Zobaczcie w galerii zdjęć!
Przeczytaj również: Nowe Warpno, czyli malownicze miasteczko "na końcu świata", w którym można się zakochać!
Reporter: Michał Zaręba