Do zdarzenia doszło w sobotę, 6 maja na ulicy Broniewskiego w Stargardzie. Policjanci postanowili zatrzymać do kontroli kierującego mercedesem, który nie zastosował się do znaku "STOP".
- Kierujący pojazdem zwolnił i zatrzymał się na jezdni. Został poinformowany o popełnieniu wykroczenia i wyznaczono mu miejsce gdzie ma zjechać pojazdem. Mężczyzna zignorował polecenia i odjechał z miejsca kontroli z nadmierną prędkością - relacjonuje mł. asp. Dorota Biernikowicz ze stargardzkiej policji.
Policjanci natychmiast ruszyli w pościg za pojazdem, dając sygnały do zatrzymania się. Kierujący nie reagował jednak na wydawane polecenia i kontynuował jazdę łamiąc przy tym szereg przepisów i stwarzając ogromne niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Brawurowa jazda uciekiniera zakończyła się dopiero po kilku kilometrach w miejscowości Golczewo.
Jak się okazało, kierujący mercedesem miał powody, by unikać spotkania ze stróżami prawa.
- 20-letni stargardzianin nie zatrzymał się do kontroli drogowej, ponieważ nie posiadał uprawnienia do kierowania pojazdem mechanicznym - tłumaczy mł. asp. Dorota Biernikowicz.
Mężczyzna w najbliższym czasie za swoje czyny będzie tłumaczył się przed sądem. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i ucieczkę przed policją grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.