
Sezon ogrodniczy wystartował
Wraz z nadejściem cieplejszych dni tysiące Polaków ruszyło na działki i do przydomowych ogrodów. Początek sezonu to bowiem czas intensywnych porządków, sadzenia roślin, przygotowywania grządek oraz niestety walki z chwastami. Sklepy ogrodnicze przeżywają więc oblężenie, a na listach zakupów pojawiają się m.in. nawozy i środki ochrony roślin. Wielu ogrodników sięga po sprawdzone rozwiązania, nie zawsze jednak zdając sobie sprawę, że niektóre z nich mogą sprawiać poważne problemy zwłaszcza po przekroczeniu granicy z Niemcami.
Polecany artykuł:
Glifosat: skuteczny, ale kontrowersyjny
Jednym z najczęściej wybieranych preparatów na walkę z chwastami jest glifosat, czyli substancja znana ze swojej skuteczności, ale także z kontrowersji, które od lat towarzyszą jej stosowaniu. Okazuje się bowiem, że owy produkt szkodzi środowisku, a w zasadzie negatywnie działa głównie na organizmy pożyteczne takie jak pszczoły i trzmiele, poprzez zaburzanie ich mikrobiomu jelitowego. Co ciekawe, z uwagi na takie zagrożenia m.in. Niemcy znacząco ograniczyły możliwość stosowania glifosatu przez osoby prywatne.
Zakaz przewożenia glifosatu z Polski do Niemiec
Okazuje się, że glifosat w Niemczech jest zakazany, podobnie jak przewożenie tego produktu z Polski do Niemiec. Jeśli więc planujesz podróż do naszych zachodnich sąsiadów, a w bagażniku auta znajdują się owe środki, kontrola na granicy może przebiec pod znakiem mandatu. Jak czytamy na portalu o2.pl, gazeta Märkische Oderzeitung ostrzega, że osoby przywożące nielegalnie glifosat do Niemiec muszą liczyć się z surowymi sankcjami. Grożą im nie tylko wysokie grzywny, ale także konieczność oddania zakupionych środków do utylizacji.