Urodziny czworaczków

Poczwórna feta w szpitalu "Zdroje". Szczecińskie czworaczki kończą 5 lat!

To było wielkie wydarzenie w szpitalu "Zdroje" w Szczecinie. Dokładnie pięć lat temu, po raz pierwszy w historii placówki, na świat przyszły czworaczki: Amelka, Franek, Staś i Zosia. W przeddzień swoich piątych urodzin znów odwiedziły szpital, jednak nie z powodów zdrowotnych, lecz by w towarzystwie personelu, który uczestniczył w historycznej chwili ich narodzin, świętować swoje piąte urodziny.

Czworaczki urodziły się 28 czerwca 2018 roku. Jako pierwsza na świecie pojawiła się Amelka i ważyła 1400 g, minutę później nieco lżejsi Franek i Staś. Najmłodsza i najmniejsza to Zosia. Ważyła wówczas zaledwie 815 g. Obecnie waga trojga starszych dzieci przekracza 3 kg, a Zosi 2 kg. Przez kolejne dziewięć tygodni noworodkami opiekowali się lekarze, następnie czworaczki opuściły szpital i z rodzicami, Natalią i Mateuszem, pojechały do swojego domu. Mimo poczwórnego szczęścia, był to dla nich ciężki czas.

- Pierwsza ciąża i nie pojedyncza, a czworacza, więc szok, przerażenie, strach, co będzie z dziećmi, co będzie ze mną - mówi Natalia Ratomska, mama czworaczków. - Ale sztab fachowców, bardzo dobrych, bardzo dobrze wykształconych, więc nie było już o co się martwić i wszystko się szczęśliwie zakończyło.

Dokładnie pięć lat później, w przeddzień swoich urodzin, czworaczki znów pojawiły się w szpitalu, w którym przyszły na świat. Na szczęście nie z powodów zdrowotnych, gdyż cała czwórka to prawdziwe okazy zdrowia, lecz by wspólnie z rodzicami i personelem placówki świętować to szczególne wydarzenie. Swojej radości nie krył dr n.med. Łukasz Tyszler, dyrektor szpitala „Zdroje”, który pięć lat temu był przy narodzinach czworaczków.

- Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w ich narodzinach i że teraz mogą obchodzić swoje piąte urodziny właśnie tutaj - mówi dr Tyszler. - Dzieci są zdrowe i dobrze się rozwijają i to jest najważniejsze.

Jak po pięciu latach wygląda życie rodziców. Pani Natalia nie ukrywa, że wiele się przez ten czas zmieniło. Maluchy chodzą obecnie do przedszkola. Wszystkie są w jednej grupie.

- Nasze życie wygląda tak, że ciągle się spieszymy, nie nudzimy się - mówi mama czworaczków. - Wszystko szybko musimy robić. Dzieciaki nam bardzo teraz pomagają. Mają pięć lat, więc są bardzo samodzielne i pod tym względem jest łatwiej. Pod względem psychicznym jest trochę ciężej, bo jesteśmy trochę bardziej zmęczeni. Skończył się czas leżenia w łóżeczkach, są kłótnie, krzyki i walka. Ale są zdrowe i to jest najważniejsze.

Przy urodzinach nie mogło oczywiście zabraknąć prezentów. Mali jubilaci dostali od dyrekcji szpitala m.in. zabawki i książeczki.

Sonda
Ile masz/planujesz mieć dzieci?
Urodziny szczecińskich czworaczków
Nasi Partnerzy polecają