
Do zdarzenia doszło rok temu, 8 marca 2024 roku. Należącym do linii Ryanair Boeingiem 737 na trasie Szczecin-Goleniów - Londyn-Stansted leciało 172 pasażerów i sześciu członków załogi. Krótko przed lądowaniem na londyńskim lotnisku omal nie doszło do zderzenia z helikopterem. Wszystko z powodu błędu popełnionego przez drugiego pilota.
Jak informuje "The Mirror", powołując się na opublikowany 13 marca 2025 r. raport Air Accidents Investigation Branch, podchodzący do lądowania samolot znajdował się na wysokości 3000 stóp, czyli około 900 metrów. Drugi pilot przekazał kontrolę dowódcy, by mógł skonfigurować komputer do lądowania. Nie poinformował go jednak, że wyłączył autopilota. Jak się okazało, zapomniał to zrobić. Kapitan stracił kontrolę nad maszyną, a ta opadła o około 170 metrów, na wysokość nieuwzględnioną przez kontrolę ruchu lotniczego..
W tym czasie na wysokości około 2000 stóp, nad Stansted przelatywał śmigłowiec. Według śledczych, mogło dojść do zderzenia. Po odzyskaniu kontroli, kapitanowi udało się przywrócić samolot na wysokości 3000 stóp, a następnie bezpiecznie wylądować.
"Drugi pilot tłumaczył, że po raz pierwszy przekazał kontrolę podczas ręcznego lotu i że nie znał dokładnych instrukcji znajdujących się w podręczniku obsługi załogi lotniczej" - czytamy m.in. w raporcie.