Zobacz #TOWIDEO:
Polecany artykuł:
Ciało niemieckiego podróżnika znaleziono z przestrzeloną głową. Około dwieście metrów od niego znajdowało się ciało Krzysztofa Chmielewskiego, które było pozbawione głowy i stopy. Początkowo mówiono o potrąceniu Polaka przez ciężarówkę. Prawda może być jednak zupełnie inna. Na jaw wychodzą coraz bardziej zatrważające informacje.
Morderstwo a nie wypadek?
Okoliczności śmierci polskiego podróżnika są bardzo tajemnicze. Kontakt z Krzysztofem Chmielewskim urwał się 19 kwietnia. Kilka dni później, 26 kwietnia jego ciało znaleziono przypadkowo, podczas poszukiwań innego podróżnika - niemieckiego kolarza Franza Hagenbuscha, który zaginął na początku kwietnia.
Przeczytaj również: Rozpoznajecie tego mężczyznę? Jego szczątki znaleziono nad morzem [ZDJĘCIA]
Zdaniem miejscowego dziennikarza i prawnika Juanjo Gutiérrez Brínguez, który pojechał na miejsce tragedii, obaj podróżnicy zostali zamordowani na tle rabunkowym. Jak twierdził, znalazł świadka, który widział trzech mężczyzn przenoszących zwłoki. Twierdził on, że polski podróżnik miał odciętą głowę i stopę - donosi Super Express.
Wyrwali mu serce?
Podróżnicy mogli stać się ofiarami działających w Meksyku karteli narkotykowych. Każdy kartel ma swój znak rozpoznawczy: pozbawiają swoje ofiary wybranych części ciała, np. ucinają rękę. Jeden z karteli działających na terenie regionu Chiapas, gdzie znaleziono ciało Krzysztofa Chmielewskiego porzuca swoje ofiary bez lewej stopy i serca. W takim właśnie stanie znaleziono ciało polskiego podróżnika - bez stopy, bez głowy oraz z rozciętą klatką piersiową. Zdaniem brata Franza Hagenbuscha - Krzysztof Chmielewski miał wyrwane serce.
Według wcześniejszych doniesień, podróżnik został pochowany w tajemnicy dwa dni po znalezieniu ciała. Wielu twierdzi, że zrobiono to dlatego, by zatrzeć dowody brutalnej zbrodni.
Przeczytaj również: Rzucają wszystko i wyjeżdżają... do Wietnamu [WIDEO]