Skrzyżowanie naszpikowane kamerami
To pierwsze takie miejsce w Szczecinie. Kilka tygodni temu na skrzyżowaniu ulic Derdowskiego, 26 Kwietnia i Taczaka zainstalowano kamery systemu RedLight3. Jest to element Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), który jest wdrażany przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Jeszcze do niedawna kamery tylko "straszyły" kierowców swoim wyglądem, jednak "okres próbny" dobiegł końca. Kilka dni temu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym poinformowało o uruchomieniu systemu. "Skrzyżowanie monitoruje 26 kamer. System po przekroczeniu przez pojazd wirtualnej linii detekcji w trakcie nadawanego czerwonego światła, automatycznie wykrywa i rejestruje wykroczenie kierującego pojazdem".
Posypią się mandaty
Przed kamerami nic się nie ukryje. Kierowcy, którzy popełnią wykroczenie, muszą liczyć się z konsekwencjami, podobnymi jak w przypadku "złapania" przez fotoradar na przekroczeniu dozwolonej prędkości. Na ich adres przyjdzie wezwanie do zapłaty. A mandat w tym przypadku nie jest niski. To minimum 500 złotych. Do tego dochodzi 15 punktów karnych, co oznacza, że po dwukrotnym popełnieniu tego wykroczenia, kierowca będzie musiał zdać egzamin sprawdzający kwalifikacje.
Przypomnijmy, podobne, jednak nie tak rozbudowane pod względem technologii rozwiązanie funkcjonowało już w Szczecinie kilka lat temu, gdy za takie wykroczenia drogowe można było otrzymać mandat od straży miejskiej. Urządzenia wyłapujące samochody przejeżdżające na czerwonym świetle stały na skrzyżowaniach al. Piastów z ul. Ku Słońcu i al. Wojska Polskiego i ul. Królowej Korony Polskiej. Po zmianie przepisów zostały zdemontowane.
Kamery systemu RedLight3 działają już m.in. w Łodzi i we Wrocławiu, gdzie system zdaje egzamin, a liczba mandatów wystawianych piratom drogowym liczona jest w tysiącach.
Polecany artykuł: