Kilka dni temu funkcjonariusze ratowali uwięzionego przez lód łabędzia, teraz przyszła kolej na ratowanie... mewy! Ptak potrzebował pomocy, a strażnicy znaleźli się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
Podczas służby patrolowej dwaj funkcjonariusze szczecińskiej straży miejskiej, na dość ruchliwym odcinku alei Wyzwolenia, na przejściu dla pieszych zauważyli rannego ptaka. Była to mewa. Jak się okazało później, była to mewa siwa, inaczej mewa pospolita (Larus canus), która należy do gatunku częściowo chronionego na terenie Polski.
Przeczytaj również: Wyprzedzała "na czołówkę" o mało nie doprowadzając do tragedii! Nieodpowiedzialna szczecinianka odpowie przed sądem [WIDEO]
Ptak miał przetrącony dziób i leżał ogłuszony najprawdopodobniej w wyniku potrącenia przez przejeżdżający pojazd. Pozostawienie mewy w takim miejscu bez pomocy mogłoby skutkować rozjechaniem ptaka i skazaniem go na niechybną śmierć.
- Strażnicy zatrzymali więc radiowóz, włączyli sygnały świetlne, aby powstrzymać kierowców przed najechaniem na leżącą w poprzek pasów mewę - informuje Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Następnie delikatnie, by nie zrobić jej większej krzywdy niż tej, której już doznała, przenieśli ją do radiowozu.
Na miejsce zdarzenia został wezwany łowczy miejski. Mewa została zabrana w bezpieczne miejsce i otoczona troskliwą opieką . Po wykonaniu zabiegów pielęgnacyjnych ptak został wypuszczony na wolność.
Przeczytaj również: Napad na sklep z bronią w ręku. Grozili ekspedientce, ukradli pieniądze. Jeden z napastników był niepełnoletni