
Przypomnijmy, spółka Central European Petroleum odkryła złoża ropy i gazu pod dnem Bałtyku, około 6 kilometrów od Świnoujścia. Złoże Wolin East ma zawierać około 22 mln ton ropy naftowej i kondensatu oraz 5 mld metrów sześciennych gazu. W ocenie CEP łączna ilość zasobów w koncesji Wolin to ponad 33 mln ton ropy i kondensatu oraz 27 mld metrów sześciennych gazu.
Niemcy obawiają się o swój "raj"
Informacje o odkryciu złóż cennych surowców wywołały wiele emocji po stronie niemieckiej. Głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele lokalnych samorządów, którzy obawiają się m.in. o turystyczne walory wyspy Uznam, a także rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego.
- Obawiamy się o nasz raj z powodu planowanego wydobycia ropy – alarmuje Laura Isabell Marisken, burmistrz Heringsdorfu na wyspie Uznam, cytowana przez "Bild". - Przemysłowe wydobycie gazu i ropy naftowej na wyciągnięcie ręki byłoby ogromną ingerencją w naszą ojczyznę - dodaje.
Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego również wyraził zaniepokojenie. Minister środowiska Till Backhaus (SPD) ostro skrytykował plany Polski odnośnie planów związanych z wydobyciem surowców.
- Ten projekt reprezentuje klimatycznie wsteczną politykę przemysłową, która jest sprzeczna z interesami środowiskowymi i turystycznymi po stronie niemieckiej - stwierdził Till Backhaus na łamach niemieckiego dziennika. - Turystyka jest głównym czynnikiem ekonomicznym na wyspie.
Minister Backhaus obawia się „katastrofy gospodarczej”, twierdząc, że potencjalnie niebezpieczny przemysł spowodowałby nieodwracalne szkody wizerunkowe dla wyspy, co z kolei doprowadziłoby do katastrofy gospodarczej. Ponadto, jak podkreśla, Meklemburgia-Pomorze Przednie nie została poinformowana o odwiertach próbnych, co jest sprzeczne z ustalonymi procedurami.
- Oczekuję jasnego oświadczenia rządu federalnego wobec strony polskiej. Nie może być tak, że jako kraj sąsiedni nie jesteśmy nawet informowani o odwiertach z potencjalnie transgranicznymi skutkami dla środowiska – dodaje Backhaus.
Co na to Polska?
W odpowiedzi na zarzuty, Ministerstwo Klimatu i Środowiska w Warszawie poinformowało "Bild", że projekt jest w fazie rozpoznawczej. Przejście do fazy wydobycia nastąpi dopiero po badaniach geologicznych i uzyskaniu dokładnych danych dotyczących wymaganych inwestycji.
- Gdy tylko firma złoży tę dokumentację, zostanie ona przeanalizowana, oceniona i zatwierdzona przez ministra klimatu i środowiska – oświadczył rzecznik ministerstwa.
Dopiero wtedy będzie można określić dokładną lokalizację odwiertów. Pewne jest jednak, że mają się one odbyć w bliskiej odległości od wybrzeża Uznamu.
Podzielona między Niemcy i Polskę wyspa Uznam jest jednym z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Niemczech. Rocznie odnotowuje się tam 6 milionów noclegów. Platforma wiertnicza kanadyjskiej firmy znajduje się po polskiej stronie, jednak w niewielkiej odległości od granicy z Niemcami.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w Warszawie zapewnia, że w ramach oceny oddziaływania na środowisko zostaną zbadane potencjalne skutki dla morza i wybrzeża. Ma to nastąpić „w porozumieniu z właściwymi organami, również w Niemczech”.