Nie był to napad, jaki znamy z amerykańskich filmów. Jeden ze złodziei zadzwonił do placówki banku, zagroził pracownikom śmiercią, jeśli zawiadomią policję. W tym czasie do banku Spółdzielczego w Świnoujściu przyszedł drugi rabuś i zabrał pieniądze.
Zastraszeni pracownicy
Polecany artykuł:
Łupem bandytów padło 200 tys. złotych. O całym zajściu policja dowiedziała się dopiero po godzinie 17. Jako pierwsi o napadzie dowiedzieli się pracownicy formy ochroniarskiej, którzy byli zaskoczeni, że bank jest jeszcze otwarty. W środku zastali przestraszonych pracowników.
Zawodowi oszuści
Z wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna, który przyszedł do banku podał się za policjanta. Podobno nie jest to pierwsza taka sytuacja w Świnoujściu. Już wcześniej do policji docierały sygnały, że ktoś podszywa się pod policjantów i próbuje wyłudzić pieniądze. Na miejsce przybyła jednostka kryminalistyki. Na razie sprawcy wciąż są poszukiwani.