Sprawa ciągnie się już od wielu lat. Fundacja Pogotowie Teatralne za publiczne pieniądze miała prowadzić przedstawienia dla dzieci w przedszkolach. Tematem spotkań miały być spektakle związane z profilaktyką oparzeniową.
Niestety, ze szkodą dla dzieci, większość spektakli się nie odbyła, jednak dokumenty były sfałszowane i wskazywały inaczej. Sprawa wyszła na jaw. Na ławie oskarżonych zasiedli Joanna J i Tomasz J.
W procesie szef Pogotowia Teatralnego został oskarżony przez prokuraturę o groźby karalne kierowane pod adresem kluczowego świadka.
Jak wynika z nagrań z monitoringu w jednej ze szczecińskich galerii handlowych Tomasz J, podczas przypadkowego spotkania, składał dłoń w pistolet i celował w stronę nauczycielki. Istotnym dowodem w sprawie jest również monitoring z korytarza sądowego. Na filmie widać, jak oskarżony nagrywa świadka i jego rodziców mówiąc przy tym, że rejestruje "rodzinę psychopatów"
Zgodnie z wyrokiem sądu szef Pogotowia Teatralnego nie może zbliżać się do świadka na mniej niż 10 metrów, a nawet nawiązywać kontaktu wzrokowego. Zakaz nie dotyczy jedynie spotkań w sali sądowej.