Wygrał "Must Be The Music", mógł zostać gwiazdą list przebojów. Zostanie księdzem [WIDEO]

2018-06-26 18:19

Urodził się 24 lata temu w Szczecinie. W 2011 roku wygrał program "Must Be The Music". Rok później ukazała się jego debiutancka płyta. Dobrze zapowiadający się wokalista postanowił jednak zmienić plany...

Zwycięzca Must be The Music wkrótce przyjmie święcenia kapłańskie

i

Autor: Archiwum serwisu Zwycięzca Must be The Music wkrótce przyjmie święcenia kapłańskie

Zobacz #TOWIDEO:

W 2011 roku, jako 17-latek, Maciej Czaczyk wygrał telewizyjny show "Must Be The Music". Rok później ukazała się jego debiutancka płyta "Maciej Czaczyk", gdzie znalazły się utwory napisane m.in. przez Roberta Jansona z grupy Varius Manx. Jednym z największych przebojów artysty była piosenka "Liście na wietrze", która trafiła na szczyty list przebojów w wielu stacjach radiowych.

Przeczytaj również: "Odwróć się i ściągnij gacie". Czy znanego youtubera spod Szczecinka czekają poważne kłopoty? [WIDEO 18+]

W 2013, po ukończeniu liceum postanowił zrezygnować z show-businessu i rozpoczął naukę w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym w Szczecinie. Obecnie jest na piątym roku i wkrótce przyjmie święcenia kapłańskie.

Dlaczego Maciej Czaczyk zrezygnował z kariery?

Ostatnio szczecinianin udzielił obszernego wywiadu w programie "Studnia" na antenie Telewizji Republika, w którym opowiedział, dlaczego zrezygnował z bycia gwiazdą muzyki i wybrał kapłaństwo.

- W pewnym momencie życia stwierdziłem, że realizowanie pasji, sztuki dla sztuki, jako cel i sens świata, moja muzyka i gitara, okazała się pusta - opowiadał dziennikarce Dominice Dembińskiej-Szarwas. - Stwierdziłem, że ta sztuka mnie nie jara i nie pociąga.

Ponadto Maciej Czaczyk przyznał, że odsunął się od Kościoła w momencie gdy poznał świat show-biznesu. Wówczas wiara zeszła na dalszy plan, a jego Bogiem stała się... gitara.

Moment zwrotny w życiu młodego piosenkarza nastąpił w 2013 roku, po powrocie z nart w Alpach. Maciej był tuż po maturze i wówczas stwierdził, że to najwyższa pora, by zmienić swoje życie.

- To mi zabierało sens życia i szczęścia. To, że się czułem lepszy od innych - wyznał. - Przyszła myśl o ścianie, z która się zderzyłem.

Wtedy podjął decyzję o wstąpieniu do seminarium duchownego. W ubiegłym roku otrzymał posługę lektoratu i akolitatu, co pozwala mu m.in. głosić Słowo Boże podczas mszy, święcić pokarmy na stół wielkanocny czy udzielać Komunii Świętej. Wkrótce Maciej Czaczyk zakończy naukę w seminarium i przyjmie święcenia kapłańskie.

Przyszły duchowny zapewnia jednak, że nie zrezygnuje całkiem z muzyki i nie wyklucza, że wyda jeszcze jakiś album.

Przeczytaj również: Mała rybka w lampie i ogromna lawina krytyki. Internauci bezlitośni dla szczecińskiego lokalu [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki