W książce kupionej na wyprzedaży znaleziono list pożegnalny

i

Autor: Pexels / CC0 / pixabay.com W książce kupionej na wyprzedaży znaleziono list pożegnalny

Kupili używaną książkę. W środku znaleźli... testament sprzed lat!

2019-03-14 11:22

Takie historie zdarzają się bardzo rzadko. Książka kupiona za złotówkę okazała się czymś naprawdę niezwykłym. Para ze Świnoujścia kupiła na wyprzedaży w Miejskiej Bibliotece Publicznej książkę, jednak to co w niej znaleźli, wywołało niemałe zaskoczenie! W środku, na jednej ze stron spisany został... testament!

Tę niecodzienną sytuację opisał portal iswinoujscie.pl. W książce znajdował się list pożegnalny i testament pacjentki oczekującej na operację. Kobieta, która dostała poważnego krwotoku i trafiła pod opiekę lekarzy, spisała swoje myśli na kartkach książki, którą zabrała ze sobą do szpitala. Adresatkami były jej córki. Na dwóch niezadrukowanych stronach powieści możemy przeczytać wzruszające słowa kobiety, która obawia się o swoje zdrowie i życie i pragnie pożegnać się z rodziną.

"Proszę mnie spalić, do trumny ubrać mnie w kolor różowy..."

"Dziewczynki, tak jak mówiłam, po śmierci proszę mnie spalić, do trumny ubrać mnie w kolor różowy. Musicie to dla mnie zrobić. Kocham Was tak bardzo, może nie umiałam tego okazać, Andżeliczka kiedyś się przekonała" - czytamy w liście. - "Pieniądze, no to będzie nie dużo, są schowane w moim pokoju w dzbanku w kwiatuszki. Dokumenty są w szafie w przedpokoju, od strony pokoju, pozostałe jakieś tam pod skórzaną kanapą, to trzeba podnieść do siedziska."

Przeczytaj również: Znaleziono gotówkę! Policja szuka właściciela

Testament znaleziony w książce

i

Autor: Sławomir Ryfczyński / iswinoujscie.pl Testament znaleziony w książce

Na kolejnej stronie kobieta kontynuuje:

"O moje kochane wnuki to dbajcie, szczególnie o Oskarka i Wiktorka. Dziewczynki, nie zróbcie krzywdy Wiktorowi. Jeżeli chodzi o podział, tak zróbcie, żebyście miały coś po mnie i Wiktor też.

Kocham Was wszystkich nad życie. Jestem przed operacją. W nocy dostałam potwornego krwotoku, aż po pielęgniarkę wołałam, ponieważ nie mogłam wyjść z łazienki."

Kobieta kończy list krótkim: "Pa, mama”.

Na innej stronie książki widnieje również napisane odręcznie nazwisko lekarza, który operował kobietę: "Marek Jurkocz".

Przeczytaj również: Ratowali nie tylko pacjentkę... ale również rannego pieska!

Szczęśliwy finał poszukiwań

Nabywcy używanej książki z niezwykłą zawartością poprosili redakcję iswinoujscie.pl o pomoc w odnalezieniu adresatów listu. I udało się! Dzięki publikacji na świnoujskim portalu, odnalazła się córka nieżyjącej już kobiety.

- Zadzwoniła do mnie córka tej pani - mówi Sławomir Ryfczyński, redaktor naczelny portalu iswinoujscie.pl. - Właśnie jedzie do nas, żeby odebrać książkę z ostatnimi słowami swojej mamy.

List napisany ponad 8 lat lat temu będzie z pewnością piękną pamiątką po najbliższej osobie.

Przeczytaj również: "Policjant to mój bohater". Wrocławianka dziękuje policjantowi ze Szczecina za uratowanie życia starszemu panu

Zobacz wideo:

Nasi Partnerzy polecają