Adam Frączczak

i

Autor: WikipediaCC/Roger Gor Adam Frączczak

Kapitan Pogoni walczy z nowotworem

2018-09-20 10:18

- Gdybym nawet musiał się rehabilitować 3 lata, żeby wrócić na jeden mecz, zrobię to - przyznaje Adam Frączczak, piłkarz Pogoni.

Na początku września polską piłką wstrząsnęły informacje ze Szczecina. U kapitana Pogoni zdiagnozowano guza przysadki mózgowej. Adam Frączczak musiał przerwać karierę i zacząć przygotowywania do operacji, która zostanie wykonana za dwa miesiące.

- To było dziwne uczucie... Jak uderzenie w człowieka. Nie wiedziałem jak zareagować. Czułem się w miarę zdrowym człowiekiem, nie miałem poważniejszych kontuzji. Fizycznie czułem się dobrze, psychicznie też było OK. Idę do szpitala i nagle okazuje się, że sytuacja jest poważna. Pierwsze o co spytałem doktora, to czy będę mógł wrócić do sportu, bo nie wyobrażam sobie życia bez piłki - przyznaje piłkarz w rozmowie z "Super Expressem".

>>> Popularne kąpielisko wkrótce się zmieni. Jest chętny na przebudowę Dziewoklicza

Frączczak jeszcze nie wie, za jaki czas będzie mógł wrócić do grania. Jednak deklaruje, że się nie podda i będzie walczył. - Każdy przypadek tej choroby jest inny. Wszystko zależy od tego, jak się będę czuł po operacji - mówi o ewentualnym terminie powrotu do pełni sił - Gdybym nawet musiał się rehabilitować 3 lata, żeby wrócić na jeden mecz, zrobię to - dodaje.

Kapitan Pogoni odniósł się też do zachowania kibiców, którzy po ogłoszeniu diagnozy wspierali go pod jego domem. 

- Wszystkim dziękuję za to. Wizyta kibiców pod moim domem zrobiła na mnie największe wrażenie, ale zwykli ludzie, których spotykam na ulicy, też życzą mi szybkiego powrotu do zdrowia. W takich sytuacjach człowiek przewartościowuje niektóre rzeczy, ale nie wyobrażam sobie życia bez piłki - tłumaczy Frączczak dla "SE".

Czytaj również: Pogoń Szczecin nadal nie poczuła smaku zwycięstwa w tym sezonie

Zobacz #TOWIDEO