TV
Pogoda
Wideo
W czwartek, 4 sierpnia, w południe doszło do zabrudzenia jednego z basenów. Niecka została wyłączona z użytkowania. To jednak nie koniec. Niewiele później doszło do kolejnego "wypadku", tym razem w innym basenie, który również został zamknięty.
Niestety w tym przypadku winnymi zamieszania okazali się nieodpowiedzialni rodzice, którzy nie "zabezpieczyli" swoich pociech przed niespodziewanym incydentem.
- Sytuacji można było uniknąć, gdyby rodzice zachowywali podstawowe zasady higieny i bezpieczeństwa - podkreśla Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska. - Zawsze wchodząc do wody, czy to w sztucznych zbiornikach wodnych, czy też naturalnych, należy zakładać pociechom pieluchomajtki. Niestety, jak widać nie wszyscy się do tego stosują.
Czytaj też: Paralotniarz spadł na plażowiczkę. Groźny wypadek w Chłopach
Teraz odwiedzający Arkonkę muszą liczyć się z niedogodnościami, które potrwają co najmniej kilka dni, w czasie, gdy wypoczynek nad wodą jest wybawieniem od wysokich temperatur. Przypomnijmy, w środę i czwartek termometry wskazywały powyżej 35 stopni.
- Teraz czas na sprzątanie zabrudzonych zbiorników: sztucznej rzeki oraz największego basenu – morza - dodaje Andrzej Kus. - Następnie zwiększone zostanie chlorowanie, które pozbędzie się bakterii. Na sam koniec próbki wody pobierze laboratorium.
Wszystko będzie teraz zależało od decyzji sanepidu, który po otrzymaniu wyników badania wody zdecyduje czy można już otworzyć wyczyszczone niecki. Nastąpi to nie wcześniej niż w sobotę.
Czytaj też: Wypłynęli kajakami w morze, musieli wezwać pomoc. Chwile grozy w Świnoujściu [ZDJĘCIA]
