Polecany artykuł:
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło wczesnym rankiem. W pewnym momencie kierowcę autobusu linii A, jadącego Estakadą Pomorską zaatakował agresywnie zachowujący się mężczyzna. 27-letni bydgoszczanin prawdopodobnie pomylił autobusy i gdy się zorientował, wtargnął do kabiny kierowcy i zaczął szarpać za kierownicę, żądając zatrzymania się. Doszło do szarpaniny.
- Z początku wyglądało to nieciekawie - mówi pan Józef, kierowca autobusu. - Totalne zaskoczenie, że ktoś wtargnął do mojej kabiny. I następne pytanie: co on chce zrobić? Przejąć kontrolę nad autobusem? Nie wiadomo, jakie taki człowiek ma zamiary.
Przeczytaj również: Obrzydliwe znalezisko w jedzeniu dla dzieci z Lidla. Niezadowolony klient nagłośnił sprawę na Wykopie
Na szczęście kierowcy udało się zachować zimną krew, zatrzymał autobus i wypchnął agresywnego mężczyznę z kabiny. Ten uciekł z miejsca zdarzenia. Udało się go zatrzymać następnego dnia.
- Pan Józef odnalazł się w tej sytuacji - mówi Piotr Krzystek. - Nie doszło do wypadku. Nie doszło do zagrożenia życia pasażerów. I za to chcielibyśmy serdecznie panu Józefowi podziękować, że w tej sytuacji potrafił zachować zimną krew i doprowadzić do tego, że ta osoba została unieszkodliwiona. I niech to będzie przykład dla innych.
Zachowanie pana Józefa spotkało się z bardzo pozytywnym odzewem. Wielu mieszkańców nazywa go bohaterem.
- Nie czuję się bohaterem. Zrobiłem to co zrobiłem - mówi skromnie pan Józef.