Dzieci uciekły ze żłobka na ulicę w Bezrzeczu. Ruszyły kontrole. "Konsekwencje służbowe wyciągnięte"
Dzieci uciekły ze żłobka - taka informacja obiegła kraj 6 marca. Co się wydarzyło? W Bezrzeczu w województwie zachodniopomorskim grupa maluchów bawiła się na placu zabaw z opiekunkami. Niestety, najwyraźniej sytuacja wymknęła się spod kontroli, bo w pewnym momencie grupa maluchów, z których najmłodszy miał tylko dwa lata, przez nikogo nie niepokojona po prostu wyszła sobie z placu zabaw na ulicę. Sytuacja była niebezpieczna, na szczęście świadkowie całego zajścia nie pozostali obojętni. Kierowcy zatrzymywali się i postanowili pomóc dzieciom. Jedna z kobiet zatrzymała auto i odprowadziła malców do prywatnego żłobka przy ulicy Aloesowej. Sprawa została opisana w mediach społecznościowych, potem na portalach informacyjnych i o żłobku pod nazwą Strefa Kreatywnego Rozwoju Małego Człowieka Nasza Bajka w Bezrzeczu stało się głośno w całym kraju. I władze zareagowały.
„W poniedziałek wszczęta została kontrola doraźna w tej placówce. Potrwa prawdopodobnie trzy dni"
„W poniedziałek wszczęta została kontrola doraźna w tej placówce. Potrwa prawdopodobnie trzy dni i dopiero wtedy będziemy mogli przedstawić konkretne ustalenia oraz ewentualne sankcje” – powiedziała PAP zastępczyni wójta gminy Dobra Iwona Kłosowska. Działalność placówki sprawdzi też kuratorium oświaty. Żłobek teoretycznie może być nawet wykreślony z rejestru placówek. W Naszej Bajce zapowiedziano też spotkanie z rodzicami. O zdarzeniu poinformowano również policję. Dyrektor podkreśla, że „konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte”. „Zdarzenie dotyczy żłobka, a żłobek nie jest pod nadzorem kuratorium, ale że jest tam też przedszkole prowadzone przez ten sam podmiot. W najbliższym czasie wizytatorzy odwiedzą to przedszkole i sprawdzą bezpieczeństwo dzieci” – przekazała PAP rzeczniczka prasowa kuratorium Agnieszka Lisowska.
