Amstaf zagryzł małego psa na oczach przechodniów. Zobacz #TOWIDEO:
Polecany artykuł:
Do dramatycznego zdarzenia doszło 8 sierpnia w godzinach wieczornych, przed sklepem "Banan" przy ul. Bohaterów Warszawy w Nowogardzie. Biegający luzem amstaf zaatakował małego maltańczyka będącego na spacerze ze swoją panią. Mały Bufik nie miał szans w starciu z dużo większym, agresywnym przedstawicielem swojego gatunku. Niestety skończyło się to dla niego tragicznie. Wszystko rozegrało się na oczach przechodniów.
Przeczytaj również: "Ty ciulu głupi, pocałuj mnie w oko na Maroko!". Skandaliczne zachowanie właściciela psa [WIDEO 18+]
Właściciel amstafa także widział zdarzenie i nie zrobił zupełnie nic, by zapobiec nieszczęściu. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy jego "pupil" rozszarpał inne zwierzę. Pies miał także atakować rowerzystów, co potwierdzają inni mieszkańcy Nowogardu.
Zagryziony maltańczyk należał do syna kobiety, która feralnego dnia wyprowadziła go na spacer, pana Dominika Wulkiewicza i największym przyjacielem jego 8-letniej córki.
- Dzisiaj jest właśnie rocznica, kiedy Bufik został przywieziony... 6 lat temu, jako prezent urodzinowy dla wnuczki - mówi ze łzami w oczach pani Marianna Wulkiewicz.
Przeczytaj również: Ile można zapłacić za korzystanie z publicznej toalety? Ta cena jest rekordowa!
Właściciel Bufika postanowił, że nie pozostawi tej sprawy bez echa i zgłosił się na policję, a także zaapelował do świadków dramatycznego zajścia i innych pokrzywdzonych przez agresywnego psa o pomoc. Na policję zaczęły zgłaszać się już inne osoby, które zostały wcześniej pokrzywdzone przez amstafa.
- Badamy tę sprawę, rozpytujemy ludzi, który mieszkają w tych okolicach, wiemy też, że na portalu pojawiły się ogłoszenia, ludzie do nas dzwonią - mówi sierż. Anna Dygas z goleniowskiej policji. - Wszelkie informacje staramy się dokumentować jak najlepiej, by skierować wniosek do sądu.
Już miesiąc wcześniej doszło do podobnego zdarzenia. Amstaf zaatakował małego kundelka. Sprawa także została zgłoszona na policję.
Obecnie trwa dochodzenie w tej sprawie. Ostatecznie agresywny pies został zabrany właścicielowi, a on sam nie uniknie kary.
Przeczytaj również: Przerażająca lalka ma namawiać młodych ludzi do samobójstwa. Czym jest tajemnicza MOMO?