Podczas patrolowania Odry w pobliżu ulicy Kolumba i "szczecińskiej Wenecji" policjanci zwrócili uwagę na grupę młodzieży. Młodzi ludzie próbowali dostać się do jednego ze zniszczonych pustostanów. Było to dość niebezpieczne, gdyż część budynków grozi wręcz zawaleniem.
- Ze względu na bardzo zły stan techniczny opuszczonych budynków i bezpośrednie zagrożenie dla życia nieletnich funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję, wyprowadzając osoby w bezpieczne miejsce - informuje mł. asp. Rafał Nicki z KMP w Szczecinie.
Podczas sprawdzenia danych młodych ludzi w systemach policyjnych wyszło na jaw, że jeden z chłopców jest poszukiwany.
- Jak przyznał pokłócił się z rodzicami i uciekł z domu - dodaje mł. asp. Rafał Nicki.
Na tym zakończyło się przebywanie "na gigancie". Chłopak został bezpiecznie odwieziony do zmartwionych opiekunów, którzy nie wiedzieli co się dzieje z ich synem.