Jak mówi ekonomista US dr hab. Jarosław Korpysa:
- Okazuje się, że nawet jeśli firma oferuje kilka tysięcy złotych pracownikowi, absolutnie nie zachęca ludzi do pracy. Mamy dzisiaj najniższe bezrobocie, a to powoduje, że każdy pracownik jest na wagę złota, a w konsekwencji to powoduje podwyższenie wynagrodzenia.
Najtrudniej jest pozyskać specjalistów w swojej dziedzinie. Problem ze znalezieniem pracowników i zatrzymanie ich na stanowisku - sprawia trudności w rozwoju firmy.
Ta sytuacja także otwiera rynek dla obcokrajowców, którzy chętniej podejmują pracę.